Niecodzienną odwagę wykazała jedna z pracownic ajencji bankowej w Szamotułach pod Poznaniem. Nie tylko udaremniła napad ale również sama złapała napastnika, który okazał się jej znajomym.

Pracownica ajencji była sama w pracy, kiedy do środka wtargnął młody mężczyzna w kominiarce. Zażądał wydania pieniędzy. Kobieta odmówiła. Wówczas mężczyzna zgarnął banknoty leżące na biurku i zaczął straszyć ją paralizatorem elektrycznym. Nie tylko nie wystraszył tym kobiety, ale wręcz sprowokował ją do działania, zaczęła się bronić i spowodowała to, że sprawca zaczął uciekać. Kasjerka udała się za nim w pościg po czym na ulicy zatrzymała go i zdjęła mu kominiarkę. Przechodzący w pobliżu mężczyzna pomógł jej obezwładnić napastnika po czym przekazano go policji. Mówił nadkomisarz Zbigniew Miękisiak z komendy w Poznaniu. Napastnik okazał się mieszkańcem Szamotuł w dodatku znajomym pracownicy banku. Za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu kara do 12 lat więziernia.

15:05