"Studia to dla mnie dobra zabawa" - tak przyznaje w rozmowie z RMF FM najmłodszy student w Polsce, 15-letni Kamil Wroński. Od września będzie uczyć się w drugiej klasie liceum i równolegle kończyć studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Lubelskiej, które rozpoczął, gdy miał niespełna dziewięć lat.

Pomagam moim szkolnym kolegom na lekcjach z matematyki, informatyki, chemii czy fizyki. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się napisać pracę inżynierską. W skali tygodnia studia zajmują kilka godzin, nie jest to dużo. Do tego w liceum mam indywidualny tok nauczania z matematyki, fizyki i informatyki, dzięki temu czasu jest więcej - przyznaje Kamil Wroński.

Liceum zajmuje więcej czasu, bo jest więcej przedmiotów. Mimo że znam studenckie życie i politechnikę, w liceum część rzeczy cały czas potrafi mnie zaskoczyć, uczę się wychowania fizycznego, hiszpańskiego - dodaje.

Większość ocen, jakie Kamil Wroński ma w studenckim indeksie, to piątki. Najniższa ocena w poprzednim roku akademickim to czwórka z plusem - opowiada.

Kamil Wroński jest też współwłaścicielem firmy, która zajmuje się projektowaniem nowych technologii, między innymi dla silników wykorzystywanych w samochodach i w dronach.

Będę chciał rozwijać firmę. Tak staram się dobierać plan, żeby liczba godzin, które spędzam w szkole i na politechnice, była równa liczbie godzin, jaką moi rówieśnicy spędzają normalnie, w szkole - tłumaczy Kamil Wroński.

Czasu wolnego mam dużo wbrew pozorom, poświęcam go na spotkania z przyjaciółmi i grę w planszówki. Niestety często przegrywam - dodaje z uśmiechem.

Opracowanie: