Sąd zdecyduje, czy prokuratura będzie musiała podjąć śledztwo ws. byłego wicekomendanta stołecznej policji, którego podwładna oskarża o molestowanie seksualnie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Pod koniec czerwca prokuratorzy umorzyli śledztwo w tej sprawie, jednak zawiadamiająca złożyła zażalenie.

Śledczy zarządzili dodatkowe wezwania świadków. Przez kilka miesięcy przesłuchiwali osoby wskazane w zawiadomieniu i zażaleniu, by zweryfikować stanowisko kobiety, która - mimo umorzenia śledztwa - twierdziła, że wicekomendant wykorzystał ją seksualnie. Ostatecznie prokuratura nie znalazła powodów, by podjąć śledztwo, dlatego sprawa trafiła do sądu. 

Policjantka złożyła zawiadomienie ws. wiceszefa warszawskiej policji niedługo po tym, gdy ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak ujawnił, że ten oficer jest kandydatem na nowego komendanta stołecznego. Jego kandydatura upadła.