Łódzcy policjanci uwolnili z rąk porywaczy 9-letniego chłopca. Za jego uwolnienie bandyci żądali 300 tys. euro. Zatrzymano dwóch mężczyzn i jedną kobietę, w tym organizatora porwania. Trwają poszukiwania pozostałych porywaczy.

Do porwania doszło w poniedziałek w Łodzi. Kidnaperzy wciągnęli malca do skradzionego wcześniej samochodu, gdy chłopiec wyszedł z domu do kolegi. Dziecko zawieźli do kryjówki w nowo budowanym domu w powiecie brzezińskim. Później skontaktowali się z rodzicami, którzy powiadomili policję.

Policyjni negocjatorzy byli przez cały czas z najbliższą rodziną chłopca i pod ich kontrolą prowadzono negocjacje z porywaczami. W wyniku skomplikowanej gry operacyjnej bandyci uwolnili chłopca bez wpłacenia okupu - powiedział podinspektor Witold Kozicki, rzecznik łódzkiej policji.

Gdy dziecko było bezpieczne, policjanci zatrzymali bandytów. Dotąd ujęto trzy osoby, w tym 33-letniego organizatora porwania i 27-letnią kobietę. Trwają poszukiwania pozostałych porywaczy, ich zatrzymanie jest tylko kwestią czasu. Według policji, gangsterzy planowali kolejne porwania dzieci dla okupu. W ciągu trzech ostatnich lat było to ósme uprowadzenie człowieka dla okupu w województwie łódzkim. Sprawcy wszystkich tych przestępstw zostali zatrzymani.