​Lider wenezuelskiej opozycji Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Setki tysięcy mieszkańców Wenezueli domagają się zakończenia rządów Nicolasa Maduro. Amerykańska administracja uznała Guaido za prawowitego przywódcę tego południowoamerykańskiego państwa.

Juan Guaido to przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, czyli wenezuelskiego parlamentu. Podczas zaprzysiężenia towarzyszyły mu setki tysięcy Wenezuelczyków, którzy domagają się odejścia Nicolasa Maduro.

Nowego prezydenta wspierać będą Amerykanie. Poinformowała o tym administracja Donalda Trumpa, która już uznała Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli. Wenezuelczycy cierpieli wystarczająco długo pod (rządami) katastrofalnej dyktatury Nicolasa Maduro - powiedział sekretarz stanu Mike Pompeo. Apelujemy do Maduro, aby się usunął na rzecz prawowitego przywódcy, który odzwierciedla wolę Wenezuelczyków - dodał.

Guaido otrzymał także poparcie od rządów w m.in. Kolumbii, Paragwaju, Peru, Chile i Brazylii. Lidera opozycji nie wsparł jednak Meksyk i Boliwia.

Guaido to wieloletni przeciwnik rządów "boliwariańskiej rewolucji". Protestował już w 2007 roku przeciwko Hugo Chavezowi. 10 lat później również demonstrował - w Caracas został ostrzelany gumowy kulami, w wyniku czego na plecach została mu blizna.  

Karierę polityczną rozpoczął w 2010 roku. W 2015 roku trafił do Zgromadzenia Narodowego, a w styczniu 2019 roku został zaprzysiężony na przewodniczącego parlamentu. Zaledwie sześć dni później ogłosił, że zamierza zostać tymczasowym prezydentem i zorganizować wolne oraz sprawiedliwe wybory - pod warunkiem, że będzie miał wsparcie wojska.

Zgromadzenie Narodowe jest obecnie zdominowane przez opozycję. Szeroki sojusz od prawa do lewa ma 109 mandatów, a prorządowe ugrupowania dysponują 55 posłami. Po utracie kontroli nad parlamentem Maduro zapowiedział zmianę konstytucji i powołał Zgromadzenie Konstytucyjne. W wyborach, które zbojkotowała opozycja, zwyciężył prorządowy sojusz socjalistów. Wiele krajów na całym świecie nie uznaje tych wyborów i potępia działania władz.

10 stycznia Nicolas Maduro został zaprzysiężony na drugą kadencję prezydencką. Opozycyjny parlament unieważnił to zaprzysiężenie i przegłosował ustawę, w której zapisano, że Maduro jest dyktatorem uzurpującym sobie władzę.

Nicolas Maduro swojego przeciwnika politycznego jednak nie traktuje poważnie. Wiele osób w Wenezueli będzie pytać: kto to jest ten "Guaido"? - śmiał się podczas wywiadu telewizyjnego.

Warto zaznaczy, że nieprzypadkowa jest data przyjęcia ślubowania przez Guaido. 61 lat temu, czyli 23 stycznia 1958 roku Wenezuelczycy obalili dyktatora Marcosa Pereza Jimeneza.

Wenezuela od kilku lat pogrążona jest w kryzysie gospodarczym i społecznym, zmaga się z recesją, olbrzymią inflacją oraz niedoborami żywności i leków. Opozycja oskarża prezydenta Maduro o doprowadzenie kraju bogatego w surowce do ruiny gospodarczej. Wenezuela zdecydowaną większość przychodów czerpie ze sprzedaży ropy naftowej. Spadek cen surowców energetycznych w ostatnich latach znacznie pogłębił wenezuelski kryzys.