W prowincji Ghazni, w której stacjonują polskie wojska, są już dystrykty gotowe do przekazania Afgańczykom pod całkowity zarząd - poinformował minister obrony. Dziś Bogdan Klich zakończył dwudniową wizytę w Afganistanie. Między innymi o przekazywaniu odpowiedzialności za strefę rozmawiał z przedstawicielami afgańskiego rządu i dowództwa sił międzynarodowych.

Na razie afgańsko-natowski plan nie obejmuje jeszcze przekazywania naszej strefy odpowiedzialności, a prowincje Bamjan i Panczszir. Bogdan Klich liczy jednak, że pierwsze dystrykty prowincji Ghazni znajdą się na tej liście maksymalnie za półtora roku: Cały czas myślę o dystryktach hazarskich, czyli tych, w których panuje spokój, w których Hazarowie rządzą się samodzielnie, gdzie nie ma incydentów zbrojnych - tłumaczy.

Minister obrony poinformował też, że w najbliższym czasie polską strefę wzmocni około 100 kolejnych żołnierzy afgańskich. Przypomniał, że już służy w niej 4,5 tysiąca miejscowych wojskowych i 2 tysiące policjantów. Więc jeżeli zsumować siły polskie, amerykańskie oraz afgańskie, to wychodzi ponad 10 tysięcy żołnierzy i policjantów - wyliczał.

Od końca przyszłego roku Polacy w Afganistanie mają jedynie szkolić miejscowe wojsko i policję. Do tego czasu polski kontyngent ma być znacząco zredukowany.