„Uważam, że nauczyciele powinni zdecydowanie więcej zarabiać i stosunek do nauczycielstwa powinien być taki, jak w II Rzeczpospolitej - że to jest filar Rzeczpospolitej. Z drugiej strony nie powinni strajkować. Może to jest pogląd zbyt anachroniczny, ale uważam, że są zawody służby publicznej, które strajkować nie powinny” – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM europoseł Marek Jurek, pytany o strajk nauczycieli. „Ja bym bardzo chciał, żeby ten strajk skończył się taką ugodą, która sprawi, że sytuacja materialna nauczycieli się poprawi i będzie to ostatni strajk szkolny” – podkreślał rozmówca Roberta Mazurka.

Jurek zaznaczył, że jego żona i matka także są nauczycielkami. "Bardzo ciężko pracują (...) Ostatnio z jedną z koleżankę z PiS z europarlamentu się o to pospieraliśmy. Ona jako były dyrektor mówiła, że nauczyciele prawie nie pracują, ja że ciężko pracują" - mówił były prezes Prawicy Rzeczypospolitej. Dodał, że żona nie bierze udziału w strajku nauczycieli, a "mama jest oburzona".

Marek Jurek w wyborach do europarlamentu kandyduje, podobnie jak kilku członków Prawicy Rzeczypospolitej, z list ugrupowania Pawła Kukiza. Z kolei prezes Prawicy RP Krzysztof Kawęcki powiedział, że tego nie rozumie. "Idziemy z ruchem Kukiz’15" - zapewnił Jurek. "Ja chciałem koalicji dużo szerszej, dlatego że uważałem, że potrzebna jest szeroka koalicja patriotyczna, republikańska z mocnym filarem katolickim" - podkreślił. "Prawica Rzeczypospolitej idzie do wyborów z Kukiz'15 i mam nadzieję, że to będzie się rozszerzać. Ja rozmawiałem z Robertem Gwiazdowskim przed wyborami, z Mirosławem Piotrowskim" - dodał. Europoseł wyraził także nadzieje, że w wyborach na jesieni jego ruch również będzie współpracował z Kukiz’15.  

Marek Jurek: Rząd jest dekonstruowany. Zaskakuje mnie to

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek pytał swojego gościa o zapowiadane zmiany w rządzie. "Mnie zaskakuje to, że ten rząd jest tak głęboko dekonstruowany przed wyborami europejskimi" - mówił Marek Jurek. "To jest formalnie decyzja premiera Morawieckiego. Praktycznie będzie realizowana pewnie w innym zespole" - stwierdził sugerując, że decyzja należy do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Na pytanie o to, kto powinien odejść z rządu, Jurek odpowiedział, że "chciałby jednego - żeby w tym rządzie był odpowiedzialny minister finansów". "Trochę mnie martwi to, że najlepszy minister tego rządu tzn. minister Rafalska prawdopodobnie przejdzie do Parlamentu Europejskiego" - ocenił.

Były marszałek Sejmu i poseł do PE był również pytany o konkurencję na prawicy przed wyborami europejskimi. "Mamy jedną listę ekstrawagancką, to jest ta Konfederacja. PiS i PO walczące o władzę i niezależną prawicę - skupioną na liście Kukiz'15, która jest gwarancją tego, że tak naprawdę opinia publiczna w Polsce może mieć znaczenie" - stwierdził gość RMF FM.

Robert Mazurek, RMF FM: Nawet jakbym chciał to nie da się uciec od tematu nauczycieli i trwającego strajku...

Marek Jurek, poseł Parlamentu Europejskiego: Ja nie mogę uciec, bo jestem mężem nauczycielki.

A ja nie mogę uciec, bo jestem ojcem uczniów. Wszyscy wiemy, że nauczyciele zarabiają skandalicznie, natomiast czy nie powinni zawiesić, przerwać strajku na czas matur?

Bardzo ciężko pracują. Jestem świadkiem jako syn, mąż, ojciec nauczycielek. Ostatnio z jedną koleżanką z PiS w drodze do europarlamentu się o to pospieraliśmy. Ona twierdziła - jako były dyrektor - że nauczyciele prawie nie pracują, a ja mówiłem, że bardzo ciężko pracują. Ja mam osobisty stosunek do tej sprawy, bo żona nie bierze udziału w strajku, mama jest oburzona strajkiem. Krótko mówiąc uważam, że nauczyciele powinni zdecydowanie więcej zarabiać i generalnie stosunek do nauczycielstwa powinien być jak w II Rzeczpospolitej, że to jest filar Rzeczpospolitej, a z drugiej strony no nie powinni strajkować. To nie jest jakieś pouczenie, może to jest pogląd zbyt anachroniczny, ale uważam, że są zawody służby publicznej, które strajkować nie powinny. No i pytanie jaki wzór dla uczniów z tego wszystkiego.

To jest zupełnie inna sprawa. Mam wrażenie, że ci, którzy teraz hejtują nauczycieli nie zdają sobie sprawy z tego, że to zostanie. Owszem, oni sami robią wiele żeby mieć o nich gorsze zdanie, bo jak widzę dżentelmenów przebierających się za krowy, to myślę sobie, że rzeczywiście to nie jest najlepszy przykład.

To nie jest dobra sytuacja dlatego, że żona mi opowiada, że jej uczniowie przy rozmowie o "W pustyni i w puszczy" uczeń jej mówi, że w sytuacjach dramatycznych, kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za innych, za Nel, no to uczeń mówi, że każdy powinien się troszczyć o siebie, każdy powinien grać na siebie. I teraz pytanie, czy  te postawy takiego egoizmu społecznego, zupełnego niezrozumienia wymiaru wspólnotowego w życiu, no jaki będzie miał na to wpływ strajk szkolny?

Chce mi pan powiedzieć, że nauczycielowi będzie trudno uczyć ucznia, że Staś powinien brać odpowiedzialność również za Nel?

Panie redaktorze, ja chciałbym żeby ten strajk skończył się taką ugodą, która sprawi, że nauczyciele, że ich sytuacja materialna się poprawi i to będzie ostatni strajk szkolny.

Oby. Czy Kościół powinien zaangażować się w jakąś mediację? Bo prymas Polak w naszym studiu mówił, że Kościół mógłby pełnić rolę mediatora i jeżeli taka prośba się pojawi z obu stron to będzie rozważona poważnie.

Generalnie myślę, że pan prezes Broniarz nie będzie się chyba zwracał do prymasa o mediację.

Ma pan rację chyba. Zostawmy w takim razie strajk nauczycieli. Ja muszę powiedzieć, że jak pana miałem przedstawić, to się ugryzłem w język, no bo dotychczas przedstawiałem: europoseł wybrany z list PiS - co jest prawdą, lider Prawicy Rzeczpospolitej - co jest prawdą, a teraz uwaga. Prawica Rzeczpospolita idzie do wyborów europejskich z ruchem Europa Chrisit. Marek Jurek idzie do eurowyborów z ruchem Kukiz’15.

Jest sześć zarejestrowanych list. Idziemy z ruchem Kukiz'15,  oczywiście ja chciałem, żeby ta koalicja była dużo szersza.

Pan mija się z prawdą, nie bez udziału świadomości. Razem z Europa Christi idzie wiceprezes partii - Marian Piłka, idzie Jan Klawiter, wasz jedyny poseł, coś się zmieniło w ostatniej chwili?

Janek Klawiter jest kandydatem Kukiz'15 w Gdańsku...

Coś się zmieniło w ostatniej chwili? Ktoś w ostatniej chwili przeskoczył?

Panie redaktorze, niech pan sprawdzi jakie listy są zarejestrowane.

Zaraz, zaraz. A pan Bogusław Kiernicki?

Jest szefem mojej kampanii.

Miał iść z Europa Christi. Co wyście narobili?

Nic, ta lista nie stratuje, poza tym ma spór o nazwę  z księdzem infułatem, który złożył ten ruch.

Startuje, chociaż rzeczywiście nie w całej Polsce.

Panie redaktorze, jest taki problem. Ja rozmawiałem przed tymi wyborami z różnymi "projektodawcami".

Przepraszam, Krzysztof Kawęcki mówił, cytuję: "Ja tej decyzji  Marka Jurka nie rozumiem". Krzysztof Kawecki, dodajmy, jest formalnie przewodniczącym pańskiej partii.

Rekomendowałem go na to stanowisko. Jego stanowisko jest odosobnione w naszym gronie, ja je szanuje, ale...no tak bywa.

Czyli zdanie przewodniczącego partii jest odosobnione w partii?

Jest odosobnione, to prawda.

Niech się pan nie gniewa, ale jeżeli nasi słuchacze mają z tego cokolwiek zrozumieć, to proszę jasno wytłumaczyć: jak to się dzieje, że partia podejmuje decyzję, że idzie, no z Europa Christi, nieważne teraz z kim, a jej najbardziej wyrazisty polityk idzie gdzie indziej.

No nie ma tej kampanii, ale wszyscy idziemy. Janek Klewiter kandyduje, Marian Piłka kandyduje, Lidia Sadkowska-Grabczuk, rzecznik prasowy kandyduje, Bogdan Kiernicki, który jest wiceprezesem jest szefem moje kampanii. Ja chciałem koalicji dużo szerszej, ponieważ uważałem, że potrzebna jest szeroka koalicja patriotyczno-republikańska z mocnym filarem katolickim. Tylko wie pan, chorobą polskiej polityki są tzw. projekty. Ja rozmawiałem z tymi różnymi "projektodawcami"...

Kukiz'15 plus Marek Jurek, to jest właśnie ten projekt, pan korzysta z ich gościny, czy to jest związek na dłużej?

Nie, no przecież Paweł jeszcze 10 lat temu był w komitecie honorowym mojej kampanii prezydenckiej, razem byliśmy w wyborach samorządowych i pracujemy razem.

Chciałbym, żeby jedna rzecz wybrzmiała panie pośle. Czy to oznacza, że to od teraz Marek Jurek będzie trwałym elementem Ruchu Kukiz'15?

Prawica Rzeczypospolitej idzie do wyborów z Kukiz'15 i mam nadzieję, że to będzie się rozszerzać. Rozmawiałem z Robertem Gwiazdowskim przed tymi wyborami, i z Mirosławem Piotrowskim...

Panie pośle, jeszcze raz zadam to pytanie w takim razie. Czy od teraz Marek Jurek będzie trwałym elementem ruchu Kukiz'15? Nie tylko na te wybory, ale na następne?

Nie. Nie jesteśmy częścią tego ruchu, natomiast jesteśmy zaprzyjaźnieni od wielu lat. Zrobimy te wybory razem i mam nadzieję, że zrobimy również razem wybory na jesieni, parlamentarne.

Ma pan taką nadzieję, czy to są konkretne plany? Że pójdziecie do wyborów jesienią razem?

To są i plany, i nadzieja. 

Wiele was różni, bo w jednej z najważniejszych dla pana spraw - jeśli nie najważniejszej, dla której pan jest teraz w polityce - czyli ochrony życia, pan jest zwolennikiem zmiany ustawy aborcyjnej, by ją zaostrzyć...

To jest pańskie słownictwo.

Dobrze, by bardziej chronić życie, jeśli panu to bardziej odpowiada...

Łagodnie odnosić się do każdego dziecka, które się ma prawo urodzić.

Naturalnie. Paweł Kukiz mówi: "Jestem zwolennikiem utrzymania tej ustawy, która dziś jest obowiązująca. Koniec, kropka".

Paweł Kukiz mówi to samo, co Jarosław Kaczyński. Natomiast problem polega na tym, panie redaktorze...

Pytanie, co robi w takim razie w tym towarzystwie Marek Jurek?

...że Prawica RP, czy opinia katolicka w ogóle, powinna mieć to, co w każdej dziedzinie, na przykład w polityce energetycznej, nazywa dywersyfikacja. To znaczy powinna mieć wybór. Dlatego że w tej chwili doszło do tego, że w tej chwili tak naprawdę wyborców konserwatywnych, prawicę, opinię chrześcijańską, PiS ubezwłasnowolnił. I dlatego powinniśmy mieć wybór. I my dajemy ten wybór.

Jest o wybór powiedziałbym dość jednostkowy, bo pan daje wybór, a Paweł Kukiz tego wybory nie daje.

No właśnie o to chodzi - żeby mieć wybór. Dzięki naszym kolegom z ruchu Kukiz'15 wbrew koalicji wszystkich liderów partyjnych - bo tam był i Schetyna, i Kaczyński, i inni, odrzucono antykonstytucyjny projekt "Ratujmy aborcję".