Gra komputerowa "Codename: panzers” godzi w dobre imię Polski; rozpowszechnia informacje, że to Polacy, pijacy i tchórze, rozpętali II wojnę światową - po takich sygnałach wirtualną wojną zajęła się prokuratura.

Za rozpowszechnianie takiego obrazu historii grozi nawet kilkuletnie więzienie. Jeśli potwierdzi się, że w "Codename: panzers" bezczelnie zafałszowano historię, będziemy mieć do czynienia ze zwyczajnym przestępstwem – wyjaśnia prok. Małgorzata Wilkosz-Śliwa z Prokuratury Krajowej. Głównie bierzemy pod uwagę treść artykułu 256 Kodeksu karnego. Statuuje on odpowiedzialność karną dla osoby, która publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa.

Ale to nie jedyne przestępstwo, jakie może być związane z ta grą. Kolejnym branym pod uwagę jest znieważenie narodu polskiego. I nieważne, że gra powstała na Węgrzech, cudzoziemcem prokuratura też ma prawo się zająć. Przestępstwo popełnione przez niego jest wymierzone przeciwko interesom Rzeczpospolitej Polskiej - mówi prok. Wilkosz-Śliwa.

Z zamieszania wokół wirtualnej wojny cieszą się dystrybutorzy gry na rynku polskim; już z zadowoleniem zacierają ręce – im wierszy wokół niej szum, tym lepsza jej reklama.