Republika mnichów Atos - najbardziej tajemniczy i niedostępny skrawek Europy. W państwie położonym na Półwyspie Chalcydyckim mieszka ok. 2500 prawosławnych mnichów. Odwiedził ich nasz wysłannik.

Agion Oros, czyli Święta Góra, położone jest nad Morzem Egejskim na Półwyspie Chalcydyckim należącym do Grecji. Uważane jest za ostatni skrawek upadłego 600 lat Cesarstwa Bizantyjskiego. Edykt uznający Górę Atos za wyłączną własność mnichów wydał jeszcze w 885 roku bizantyjski cesarz Bazyli I.

Początkowo przebywający na półwyspie mnisi - ascetyczni pustelnicy, mieszkali głównie w jaskiniach. Dopiero w roku 963 jeden z nich, św. Atanazjusz, opuścił pieczarę i założył pierwszy klasztor — Wielką Ławrę. To on nadał osiedlu mnichów surową regułę. W czasach swojej największej świętości na Górze Atos istniało ok. 300 obiektów sakralnych, a w monastycznej republice żyło nawet do 20 tysięcy mnichów.

Do tego teokratycznego państwa, rządzonego przez własny rząd i parlament, wstępu nie mają kobiety. Zakaz wydał w XI wieku bizantyjski cesarz Konstantyn Monomachos i obowiązuje on do dziś. (Dodajmy, że zakaz ten dotyczy także samic wszelkich gatunków zwierząt - jedynym wyjątkiem są kury i kotki).

Pewne ograniczenia obowiązują także mężczyzn. Odwiedzający musi mieć skończone 21 lat i specjalne i ściśle limitowane zezwolenie. Dziennie na Atos może się dostać zaledwie 20 osób, nie będących wyznawcami ortodoksyjnego greckiego kościoła prawosławnego. Był wśród nich wysłannik RMF Konrad Piasecki. Wyruszył z portu w Uranopoli. Posłuchaj jego relacji:

Szczęśliwcy, którym uda się uzyskać pozwolenie na wjazd na Górę Atos, mogą tam spędzić trzy noce. Klasztory zamykają swe bramy wraz z zachodem słońca, czyli między godziną 19. a 20. O nocleg warto więc zatroszczyć się odpowiednio wcześniej, a pod uwagę należy wziąć także ogromne, często nawet kilkunastokilometrowe, odległości między klasztorami. Na przyjezdnych czekają skromne pokoje, z których jednak roztacza się piękny widok na morze. Klasztory są bowiem często zawieszone kilkadziesiąt metrów nad powierzchnią wody. W jednym z klasztorów na Górze Atos noc spędził nasz wysłannik, Konrad Piasecki:

Dzień na Górze Atos zaczyna się zazwyczaj o 3:30 nad ranem. Dźwięki kołatek wyrywają mnichów ze snu. Pół godziny później rozpoczyna się pierwsze z codziennych nabożeństw, które trwa 3-4 godziny aż do porannego posiłku. Skromny pokarm: ryż, fasola, oliwki, chleb i woda, muszą wystarczyć mnichom na cały dzień.

Mnisi spędzają dzień na modlitwie i pracy. Mogą opiekować się przebywającymi w klasztorach pielgrzymami. Pracują także w polu, sprzątają i gotują. Głównym ich celem jest poszukiwanie Boga i życie duchowe. Swoim indywidualnym zajęciom mnisi mogą oddawać się do późnego popołudnia. Wieczorem odbywa się msza, potem kolacja. O godz. 20 wybija atosańska północ. Zamykane są potężne klasztorne bramy i rozpoczyna się czas odpoczynku.

Od tysiąclecia mnisi dzielą czas równo między pracę, modlitwę i odpoczynek. Porę posiłku, snu czy pobudki zwiastują te same, co przed wiekami, sygnały. Kołatki nawołują do wspólnej modlitwy, zaś uderzając w metalową obręcz, obwieszcza się początek nabożeństwa. Po jej zakończeniu mnisi udają się na posiłek. Rytm życia wyznaczają na Górze Atos dziesiątki dzwonów. Jeden z tamtejszych klasztorów może się nawet poszczycić drugim co do wielkości dzwonem na świecie.

Atosańscy mnisi to przede wszystkim Grecy. Są tu jednak także przybysze z innych prawosławnych krajów: Rosji, Bułgarii i Serbii, a także powracający do kraju Helleni z Kanady czy Australii.

Atos jest jak sanktuarium, jak azyl. Zanim odnajdziesz Boga, musisz znaleźć w sobie spokój, oddzielić się od świata. Tutaj jest doskonałe otoczenie do tego - mówi Nikolas, który przygotowuje się do klasztornego życia. Atos jest dla niego nadzieją na życie mistyczne i pozbawione pokus. Nikolas wyznaje trzy podstawowe wartości: czystość, posłuszeństwo i ubóstwo. Nie chce być zwykłym zwolnionym z celibatu ortodoksyjnym księdzem.

Według prawosławnych przekazów, Atos zostało wybrane na sanktuarium chrześcijaństwa przez samą Matkę Bożą. Jak podaje atonicka tradycja — statek, na pokładzie którego Maryja razem ze świętym Janem płynęli na Cypr, został zniesiony przez burzę morską na skały Atosu. Opuszczając później ów zakątek Maryja miała wygłosić proroctwo, w którym zapowiadała, że ziemia ta stanie się miejscem szczególnego kultu Chrystusa.