Prokurator przedstawił zarzuty rodzicom 4-miesięcznego chłopca zakatowanego na śmierć w Szczecinie. Ojcu grozi dożywocie, matce 3 lata więzienia. Wczoraj oboje byli przesłuchiwani, nie przyznają się do zabicia dziecka.

Prokuratura postawiła ojcu chłopczyka zarzut morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Matka będzie odpowiadać za nieudzielenie synkowi pomocy.

Jak wykazała sekcja, ojciec w sposób szczególnie okrutny zgwałcił swojego synka. Prawdopodobnie wszystkiemu biernie przyglądała się matka. Lekarze dokonujący oględzin stwierdzili obrażenia głowy chłopca ze stłuczeniem mózgu, złamanie 13 żeber, złamanie nóżki w trzech miejscach, obrażenia twarzy - mówi prokurator Anna Gawłowska-Rynkiewicz.

4-miesięcznego chłopczyka z wyraźnymi śladami pobicia w sobotę wieczorem przywiózł do Szpitala Dziecięcego w Szczecinie jego ojciec. Mimo natychmiastowej interwencji lekarzy, dziecko zmarło.

Ojciec tłumaczył, że w piątek tuż po kąpieli dziecko wysunęło mu się z rąk i wypadło na ziemię. Do szpitala przyniósł je dopiero na drugi dzień po południu, ponieważ zobaczył, że poczuło się gorzej.

Lekarze od razu wykluczyli, żeby upadek na ziemię mógł spowodować tak liczne obrażenia. Policjanci przeprowadzili też oględziny mieszkania. Ujawnili szereg śladów, między innymi ślady krwi na łóżeczku i w okolicach.

Dziecko było wcześniakiem. Ze swoimi oprawcami zamieszkało pod jednym dachem zaledwie miesiąc temu. Ojciec choć do tej pory nie karany, znany jest w środowisku przestępczym. Podczas przeszukania mieszkania policja znalazła amunicje i narkotyki.

06:15