Kto wysyła PIT na ostatnią chwilę powinien uważać. Urzędy Skarbowe nie uznają dat na stemplach prywatnych firm pocztowych. Liczy się jedynie pieczątka Poczty Polskiej. Jak twierdzą pracownicy ministerstwa finansów, winne są przestarzałe przepisy.

Taki zapis przewiduje ordynacja podatkowa, której autorzy nie wzięli pod uwagę, że oprócz Poczty Polskiej, listy, mogą dostarczać również prywatne firmy, albo kurierzy. Tę różnicę potwierdził także sąd, który uznał, że Poczta Polska to państwowy urząd.

Pocztą można wysłać zeznanie podatkowe nawet ostatniego dnia, czyli 2 maja. W przypadku kurierów, albo prywatnych firm przesyłkowych, formularz musimy wysłać kilka dni wcześniej. W tym przypadku liczyć się będzie data dostarczenia do urzędu.

To absurdalne prawo zmieni się dopiero w 2013 roku, kiedy Polska uwolni rynek pocztowy. Wtedy państwowa poczta i prywatne firmy będą traktowane tak samo. Urzędnicy ministerstwa finansów zapewnili reportera RMF FM, że jeżeli ktoś spóźni się z przesłaniem zeznania dwa, trzy dni nie zostanie ukarany.