21 spośród 22 banków uwzględnionych w zestawieniu UOKiK zdecydowało się uwzględniać ujemny LIBOR dla franka szwajcarskiego - wynika z tabeli opublikowanej na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Kredytobiorcy zadłużeni we franku mogą już sprawdzić na stronie internetowej urzędu antymonopolowego m.in. to, czy ich bank uwzględnia ujemne oprocentowanie LIBOR dla franka, jakie są różnice w kursie franka w poszczególnych bankach, czy też jakie ułatwienia w spłacie kredytów oferują inne banki.

Prezes Urzędu wezwał 27 banków do przekazywania raz w tygodniu informacji o umowach o kredyt hipoteczny denominowany we frankach szwajcarskich (CHF). (...) Prezentowane dane będą regularnie aktualizowane w oparciu o nowe informacje udzielane przez banki - poinformował UOKiK.

UOKiK zastrzegł, że w zestawieniu nie uwzględniono banków, które w portfelu mają niewielką liczbę kredytów hipotecznych we frankach, tj. Banku Spółdzielczego w Gliwicach, DZ Banku, SGB Banku, Spółdzielczego Banku Rozwoju i Warmińskiego Banku Rozwoju.  

Dane zaprezentowane w zestawieniu dotyczą stanu w okresie od 2 do 6 lutego 2015 r. Wynika z nich, że tylko BNP Paribas nie stosował w tym czasie ujemnej wartości stawki LIBOR przy oprocentowaniu kredytów. Credit Agricole stosował tę stawkę pod pewnymi warunkami, a PKO BP i Raiffeisen nie uwzględniały ujemnego LIBOR-u w przypadku części kredytów. Spośród 22 uwzględnionych w zestawieniu banków, 7 banków zdecydowało się uwzględnić ujemne oprocentowanie.  

Zgodnie z danymi UOKiK, 21 banków uwzględnionych w zestawieniu oferowało możliwość zawieszenia spłaty kredytu, tyle samo oferowało możliwość wydłużenia okresu kredytowania. Możliwość przewalutowania kredytu na złote po kursie niższym niż kurs sprzedaży, po którym rozliczane są okresowe należności związane z obsługą kredytów, oferowało 17 banków. O możliwości innych ułatwień w spłacie kredytów poinformowało swoich klientów 21 banków (tabela zawiera krótkie informacje na temat tych ułatwień).

16 banków zadeklarowało, że poinformowało kredytobiorców o podjętych działaniach mających na celu ułatwienie spłat kredytów. 

UOKiK zebrał także dane dotyczące uśrednionego kursu sprzedaży franka w danym tygodniu wraz z danymi o procentowym odchyleniu tego kursu od średniej dla wszystkich porównywanych banków. Najdrożej szwajcarską walutę oferował w tym czasie Alior Bank, gdzie frank kosztował 4,1172 zł, czyli o 2 proc. drożej od średniego kursu dla wszystkich banków. Najtańszy frank był w ING Banku Śląskim - kosztował 3,9569 zł, czyli 1,97 proc. mniej niż średnia dla wszystkich banków.

Urząd antymonopolowy opublikował także tabele z kursami kupna i sprzedaży franka, po których w okresie prowadzenia badania rozliczane były należności związane z obsługą kredytów w tej walucie.

Na początku lutego minister finansów Mateusz Szczurek i szef UOKiK Adam Jasser zapowiedzieli, że powstanie ranking banków najlepiej traktujących frankowiczów. Podstawą do jego stworzenia będzie monitoring tego, jak banki wywiązują się z obietnic wobec osób posiadających kredyty we frankach.

W połowie stycznia Komitet Stabilności Finansowej (KSF) zobowiązał banki, aby m.in. respektowały ujemne stawki LIBOR, ograniczyły spready walutowe, a Związek Banków Polskich potwierdził wolę banków, aby działać w interesie kredytobiorców dotkniętych gwałtownym umocnieniem się franka. Szczurek wyjaśnił, że resort finansów wspólnie z UOKiK będzie weryfikować, na ile te ustalenia, a także deklaracje banków, są respektowane. Zaznaczył, że w ramach KSF będzie też prowadzony monitoring stabilności sektora finansowego.

Szef UOKiK Adam Jasser poinformował, że urząd będzie co tydzień prosił banki, by relacjonowały w sformalizowany sposób informacje dotyczące umów o kredyt denominowany we franku szwajcarskim. Banki mają udzielać informacji o wysokości kursów kupna i sprzedaży; o tym, czy uwzględniają ujemną stawkę bazową LIBOR; czy uwzględniają ujemną stopę procentową całości kosztów kredytu; czy kredytobiorcom oferują zawieszenie spłaty kredytów; czy umożliwiają klientom wydłużenie okresu kredytowania i czy umożliwiają przewalutowanie kredytu po kursie niższym niż wskazany w tabeli kursowej banku. Zapowiedziano, że zestawienia te mają być publikowane na stronie UOKiK-u oraz Ministerstwa Finansów.

W połowie stycznia szwajcarski bank centralny (SNB) ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Wcześniej SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, iż frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. W efekcie 15 stycznia za franka trzeba było zapłacić nawet 5,19 zł, choć dzień wcześniej płacono za niego 3,57 zł. Potem kurs franka spadł, niemniej i tak kosztuje on znacznie więcej niż przed decyzją SNB, a to oznacza problem dla ok. 550 tys. polskich kredytobiorców zadłużonych w tej walucie. 

(mpw)