Najtańszy samochód świata Tata Nano w cenie dwóch tysięcy dolarów za sztukę od dziś jeździ po ulicach Bombaju. W Europie ten maluch z Indii zadebiutuje w przyszłym roku. Ale może tu nie mieć czego szukać, bo - jak donosi Agnieszka Witkowicz z redakcji ekonomicznej RMF FM - na europejskich drogach furorę robią inne małe auta - fiaty i fordy - produkowane w Polsce.

Na nowe, ekonomiczne auto trzeba czekać minimum dwa miesiące. Za oszczędnymi samochodami z Polski szaleją głównie Niemcy, którzy dostają dopłaty za złomowanie starych samochodów. Zamówień jest tyle, że fabryka w Tychach, gdzie produkowane są fiaty i fordy, pracuje na trzy zmiany i ledwo nadąża. W chwili obecnej te mocy są wykorzystywane w maksymalnym stopniu i trudno będzie je zwiększyć jeszcze bardziej - mówi ekspert motoryzacyjny Wojciech Drzewiecki:

W styczniu i lutym zakład wyprodukował o pięć tysięcy więcej aut niż w tym samym okresie ubiegłego roku. No cóż tylko się w tak ciężkich czasach cieszyć. Chyba, że ktoś planuje zakup małego autka.