Od 60 lat więzienia do dożywocia grozi Brytyjczykowi Richardowi Reidowi, który w grudniu ubiegłego roku próbował wysadzić w powietrze samolot pasażerski z Paryża do Miami przy użyciu materiałów wybuchowych ukrytych w butach. Przed sądem w Bostonie trwa właśnie przesłuchanie "Shoe-bombera".

Reid przyznaje się do większości zarzutów, aby uniknąć długotrwałego procesu. Tak, wszedłem na pokład samolotu z bombą. Tak, próbowałem ją zdetonować. Tak, jestem wyznawcą ideologii głoszonej przez Osamę bin Ladena, jestem wrogiem waszego kraju - mówił Reid.

Wcześniej sugerował, by wyłączyć z przyznania się do winy wątek al-Qaedy. Jednak gdy sędzia odrzucił tę propozycję, "Shoe-bomber" skwitował to krótkim OK, nie dbam o to.

Wyrok w jego sprawie ma być ogłoszony na początku przyszłego roku.

Foto: Archiwum RMF

19:10