O corocznym raporcie pensji lekarzy na etatach w publicznych szpitalach, który opublikował resort Bartosza Arłukowicza, pisze "Fakt". "W rok 600 zł podwyżki i zarobki na poziomie kilkudziesięciu tysięcy zł miesięcznie. A to tylko część zarobków, bo pieniądze sypią się także za dyżury, prace w prywatnych klinikach i własnych gabinetach" - czytamy.

Jak podkreśla "Fakt", z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że średnia płaca ordynatora wzrosła w ciągu roku z 10 681 zł do 11 267 zł. W ciągu 5 lat większość lekarzy w Polsce podwoiła swoje zarobki. Jako grupa zawodowa zarabiają nawet lepiej niż prawnicy! - pisze "Fakt". 

Dziennik twierdzi, że kluczem do olbrzymich pieniędzy jest II stopień specjalizacji. W Wielkopolsce lekarz z takim doświadczeniem zarabia w szpitalu 10 122 zł, a to tylko goła pensja! Do etatu na państwowym dochodzą pieniądze za dyżury - nawet 2,5 tys. zł za dobę. Anestezjolog - szczególnie poszukiwana specjalizacja - z dyżurami w publicznym szpitalu w Poznaniu zarabia miesięcznie 21 tys. zł. To więcej niż prezydent Bronisław Komorowski (63 l.), który dostaje 20 tys. zł. - szacuje "Fakt" i przypomina, że do tego dochodzi praca w prywatnych klinikach. Niektórzy medycy współpracują nawet z 4 jednocześnie! A przecież większość lekarzy prowadzi jeszcze dochodowe własne gabinety. Nic dziwnego, że w miesiąc potrafią zarobić nawet kilkadziesiąt tysięcy. Zwłaszcza że większość lecznic ciągle narzeka na braki kadrowe. 

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Faktu". Tam również zobaczycie:

- Mamy brąz! Dla nas jesteście mistrzami świata!
- Sejm obetnie przywileje komornikom!

Fakt