Miniony tydzień na głównej parze walutowej przyniósł poziomy nie widziane od grudnia 2009 r. Podczas sesji otwierającej tydzień eurodolar kwotowany był na poziomach 1,4024-1,4086. Na sytuacji na rynku eurodolara mocno ciążyły obawy o dalszy rozwój wydarzeń w krajach peryferyjnych strefy euro.

Informacje o problemach płatniczych Portugali i znaczącym przekroczeniu przez deficyt budżetowy tego kraju poziomu 8 procent w relacji do PKB oraz obawy o wynik stress testów banków irlandzkich stanowiły silny negatywny impuls dla wspólnej waluty. Z drugiej jednak strony zaskakująco wysoki odczyt marcowej inflacji w strefie euro oddziaływał w przeciwnym kierunku. Jak podał Eurostat inflacja zharmonizowana (HICP) w marcu wyniosła 2,6 procent w relacji rok do roku, wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 2,3 procent.

W rezultacie rosnąca inflacja wspiera oczekiwania nie tylko na podwyżkę stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu, ale również na cały cykl podwyżek stóp w tym roku. Ostatecznie to właśnie ten niespodziewany wzrost cen strefie euro okazał się czynnikiem decydującym. Rynki uznały, iż podwyżka stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu ECB jest prawie przesądzona. W efekcie, po okresie konsolidacji w przedziale 1,4080-1,4148, w drugiej części tygodnia kurs eurodolara zdołał przełamać poziom 1,4200. Impuls do odreagowania dały dopiero słowa James'a Bullard'a z oddziału FED w St. Louis, który przyznał, iż w gronie FOMC może być zbyt małe poparcie, aby podczas posiedzenia zaplanowanego na 27 kwietnia doszło do jakichś znaczących zmian w polityce pieniężnej USA. Końcówka tygodnia to oczekiwanie na dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym w USA.

Tradycyjnie w pierwszy piątek każdego miesiąca publikowane są dane z amerykańskiego rynku pracy: stopa bezrobocia i zmianę zatrudnienia. Już w środę poznaliśmy jednak raport ADP, z którego wynika, że w sektorze pozarolniczym prywatnym największej światowej gospodarki powstało w ubiegłym miesiącu 201 tys. nowych miejsc pracy. Odczyt wypadł dobrze, ale nieznacznie gorzej niż zakładały prognozy. Poniżej oczekiwań wypadły także publikowana co tydzień liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 380 tys. wobec konsensusu na poziomie 380 tys. osób. Najważniejsze w tym tygodniu dane okazały się natomiast nie tylko dobre, ale także lepsze od prognoz: Bezrobocie w marcu wyniosło 8,8 proc. (w lutym 8,9 proc.), a w sektorze pozarolniczym powstało 216 tys. nowych miejsc pracy. Rynek zareagował na te dane osłabieniem euro wobec dolara. W kilkadziesiąt minut po odczycie kurs eurodolara spadł z okolic 1,4150 do poziomu 1,4080.

Dobiegający końca tydzień przebiegał pod znakiem podwyższonej zmienność kursu złotego, co w szczególności było widoczne w relacji do euro. Notowania EUR/PLN w pierwszej połowie tygodnia kontynuowały spadek, dochodząc do poziomu 3,9800, jednak wsparcie to zatrzymało dalsze umocnienie złotego. W drugiej części tygodnia krajowa waluta podlegała dość silnej przecenie w największym stopniu powodowanej przez odpływ kapitału zagranicznego z naszego kraju. W piątek przed publikacją danych z rynku pracy USA kurs EUR/PLN wzrósł powyżej poziomu 4,0400.

Osłabienie złotego zostało zapoczątkowane przez raport banku HSBC, który wyraził zaniepokojenie możliwością rewizji ostatnich danych dotyczących salda rachunku obrotów bieżących. Istniało ryzyko, że poprzedni odczyt wielkości importu zostanie zrewidowany w górę o kwotę przekraczającą nawet 10 mld EUR. Zrealizowanie się takiego scenariusza istotnie zmniejszyłoby pozycję eksportu netto, obniżając również wielkość PKB za 2010 rok. W efekcie istniałoby ryzyko przekroczenia przez relację długu do PKB progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. Obawy spowodowały osłabienie złotego i powrót kursu EUR/PLN powyżej poziomu 4,0000. Ostatecznie jednak czwartkowa publikacja NBP na temat salda rachunku obrotów bieżących wskazała tylko na nieznaczną rewizję danych.

Kolejnym czynnikiem, który negatywnie wpłynął na wartość złotego była informacja o rezygnacji francuskiego koncernu EdF z ubiegania się o zakup spółki Enea. Informacja ta spowodowała dalszą przecenę złotego w relacji do euro.

W piątek opublikowany został indeks PMI dla polskiego przemysłu, który wyniósł w marcu 54,8 pkt, podczas gdy oczekiwano 53,4 pkt. Rezultat lepszy od prognoz świadczy o względnie pozytywnych nastrojach panujących w krajowym sektorze wytwórczym.

Kluczowa publikacja tego tygodnia, czyli oficjalne dane z rynku pracy USA wypadła lepiej od prognoz. Odczyt ten poprawił nastroje na światowych rynkach, powodując również umocnienie złotego.

Osłabienie krajowej waluty z drugiej części mijającego tygodnia ma jedynie charakter krótkookresowy. W przyszłym tygodniu poznamy decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Wydarzenie to powinno stanowić wsparcie dla złotego. Oczekujemy podwyżki kosztu pieniądza o 25 pb. Za taką decyzją przemawiają również kwotowania kontraktów FRA na stopę procentową. Biorąc pod uwagę ostatnią słabość złotego, krajowa waluta posiada potencjał, aby zareagować umocnieniem na taką decyzję.

Michał Fronc

Bartosz Sawicki

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.