Jest źle, choć nie bardzo źle. Na warszawskiej giełdzie mamy trzeci z kolei dzień ostrych spadków. Szczęście w nieszczęściu, że straty są mniejsze niż zapowiadało się przed sesją. WIG 20 zanotował spadek o 4,7 procent. A o godz. 9:50 było na dwuprocentowym minusie.

Paradoksalnie - to dobra wiadomość. Bo zlecenia składane przed sesją wskazywały na to, że piątek możemy zacząć od nawet kilkunastoprocentowego spadku. Tak czy inaczej, to najczarniejszy tydzień od lat. Tak samo jest w Europie, a jeszcze gorzej było w nocy w Stanach Zjednoczonych i w Azji.

Co do naszej giełdy, to największe powody do obaw mają posiadacze akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wczoraj potaniały o 8 procent, dzisiaj o kolejne prawie 7 procent. Tauron tracił tuż przed godz. 10 cztery procent, a akcje samej warszawskiej giełdy prawie 8 procent. Na minusie jest 90 procent spółek.

Pocieszenie w tym, że nieco tanieje frank szwajcarski. Choć i tak kosztuje aż 3 złote i 70 groszy.