To, co obserwujemy na rynku to uderzenie trzeciej fali kryzysu. Pierwsza dotknęła rynków finansowych i spowodowała recesję, druga dotyczyła zadłużenia, a trzecia dotyczy zaufania - ocenia ekonomista Jakub Borowski. Dziś kolejny dzień spadków na światowych giełdach. Tuż przed godz. 14 WIG 20 tracił 2,3 proc.

W najlepszym wypadku czeka nas zastój, w najgorszym - spowolnienie gospodarcze. Wszystko zależy od tego, czy banki centralne dadzą odpór spekulantom. Na duży wzrost nie ma co liczyć. Wzrost gospodarczy będzie niski, sytuacja na rynkach pracy trudna i w takiej sytuacji inwestorzy też nie będą mieli podstaw do tego, żeby kupować akcje - prognozuje ekonomista Jakub Borowski.

W tej walce gigantów drobni inwestorzy powinni zachować zimną krew i liczyć się z tym, ze pieniądze zainwestowane na giełdzie mogą dać spory zysk dopiero po kilku latach. W tej chwili, ci, którzy kupili JSW stracili po 25 złotych na akcji, ale ci, którzy mają Tauron - ciągle są do przodu - od debiutu zarobili prawie 90 groszy na akcji.