Gdyby odpowiednio przeszkolić bezrobotnych, co trzeci od ręki znalazłby pracę - pisze "Puls Biznesu". Dziennik powołuje się na wyniki badań przeprowadzonych przez ekonomistów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wynika z nich, że w naszym kraju niemal stale wolnych jest około 600 tys. stanowisk. Na przeszkodzie do zatrudnienia bezrobotnych staje jednak ich brak kwalifikacji.

Badacze UJ od trzech lat monitorują grupę 16 tys. pracodawców. Raz do roku pytają ich czy i ilu pracowników obecnie poszukują. Okazuje się, że niezależnie od pór roku i wahań koniunktury gospodarczej rekrutację prowadzi w Polsce 16-17 tys. pracodawców.

Jeśli rozciągnąć wyniki uzyskane w tej grupie badanych na całą polską gospodarkę, okazuje się, że w momentach, w których prowadzone było badanie, pracodawcy potrzebowali do pracy ok. 600 tys. pracowników. Problem w tym, że bezrobotni w przytłaczającej większości nie spełniali oczekiwań tych, którzy mogliby ich zatrudnić.

Według badań ManpowerGroup problem ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników ma w Polsce ok. 40 proc. pracodawców.

Bezrobocie rośnie coraz szybciej


Problem bezrobocia zatacza w Polsce coraz szersze kręgi. Resort pracy poinformował wczoraj, że w grudniu stopa bezrobocia wzrosła z 12,9 do 13,3 procent. Pod koniec roku podano, że bez pracy jest ponad 2 mln Polaków - to najwyższy poziom od 2006 roku.