​Inflacja w Polsce w październiku wyniosła 6,4 proc. - wynika z danych Eurostatu. Choć ceny u nas rosną, to nasz kraj nie jest już na inflacyjnym podium w Unii Europejskiej. Najszybciej ceny rosną na Litwie.

Jak podało biuro statystyczne Unii Europejskiej, średnia inflacja we Wspólnocie wyniosła 4,4 proc. Z kolei w samej strefie euro średnia to 4,1 proc. Za 2,21 pkt proc. inflacji odpowiadają rosnące ceny energii.

Jak wskazują analitycy Pekao, inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii) są w celu Europejskiego Banku Centralnego.

Polska, która przez kilka miesięcy była albo liderem zestawienia, albo znajdowała się na "podium", teraz spadła na piąte miejsce. Według Eurostatu ceny u nas były wyższe o 6,4 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. W ciągu miesiąca wzrosły o 1 proc.

Najszybciej w Unii Europejskiej ceny rosły na Litwie. Inflacja tam wyniosła 8,2 proc. Na drugim miejscu jest Estonia, gdzie ceny są wyższe o 6,8 proc. niż w zeszłym roku. Na podium są jeszcze Węgry (6,6 proc.).

Polskę wyprzedza jeszcze Rumunia - inflacja według Eurostatu tam jest na poziomie 6,5 proc.

Obecnie nie ma w Europie kraju, który nie notuje wzrostu poziomu cen. Najniższą inflację zanotowano jednak na Malcie (1,4 proc.), w Portugalii (1,8 proc.) oraz Finlandii i Grecji (oba kraje 2,8 proc.).

Eurostat liczy inflację inną metodą (HICP) niż polski Główny Urząd Statystyczny (CPI). Urząd UE bierze pod uwagę inną strukturę koszyka inflacyjnego, uśrednioną dla wszystkich krajów Unii. Przykładowo, według metodologii unijnej usługi finansowe stanowią 2,2 proc. koszyka, a w wersji GUS-owskiej - 0,04 proc.

Według GUS inflacja w październiku wyniosła 6,8 proc.