Rząd wprowadza cztery miesiące wakacji kredytowych w tym roku i cztery miesiące w przyszłym roku. Jak podał premier Morawiecki, łączna korzyść dla kredytobiorców wyniesie ok. 3 mld zł. To na razie projekt, który zostanie odesłany do konsultacji społecznych.

Rząd zapowiada wsparcie w spłacie kredytów hipotecznych:

  • wakacje kredytowe
  • finansowe wsparcie z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
  • nowy wskaźnik oprocentowania kredytów

Rząd chce pomóc kredytobiorcom w związku z ogromnym wzrostem rat kredytów, proponując m.in. wakacje kredytowe. Premier przedstawił projekt pomocy dla posiadaczy kredytów hipotecznych w złotówkach, pokazując slajdy. Dziennikarze przepisów nie widzieli, ustawa ma ujrzeć światło dzienne jeszcze dziś.

"Działania, które chcemy przeprowadzić szybko, mają pomóc w spłacie kredytów, co jest bolączką ok 2 mln rodzin" - powiedział na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.

Teraz projekt trafi do "kilkudniowych, szybkich" konsultacji społecznych, w szczególności do sektora bankowego.

"Chcemy, by 17 maja Rada Ministrów przyjęła nowe przepisy. Do 13 maja trwają konsultacje społeczne, podczas których chcemy poznać opinie rynku" - poinformował w komunikacie wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Pomoc kredytobiorcom - co proponuje rząd

Zapowiadany już tydzień temu zespół przepisów ma zawierać propozycję m.in. wakacji kredytowych, zwiększenie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i zmianę zasad ustalania oprocentowania.

Gabinet Mateusza Morawieckiego chce, by pomoc w postaci wakacji kredytowych była uruchomiona już tego lata.

Według informacji podanych na stronie KPRM, dzięki zaproponowanym rozwiązaniom przykładowa rodzina 2+2, z kredytem 300 tys. zł na 20 lat, będzie mogła zyskać: wakacje kredytowe, czyli 2x4 miesiące bez spłaty raty kredytu; w razie problemów bezzwrotną pomoc w spłacie kredytu - nawet 22 tys. zł; ok. 9 tys. zł mniej w spłacie całego kredytu, dzięki nowemu wskaźnikowi oprocentowania kredytu.

Rząd mówi też o Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który działa już teraz. Mogą z niego korzystać osoby w najtrudniejszej sytuacji. 

"O wsparcie z funduszu mogą ubiegać się osoby bezrobotne (przynajmniej jeden z kredytobiorców) albo osoby, w których rodzinach miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego przekraczają 50 proc. miesięcznych dochodów" - wyliczała minister finansów Magdalena Rzeczkowska.

Fundusz już działa, tyle że teraz rząd chce, by banki dorzuciły do niego 1,5 mld złotych. Obecnie jest w nim 600 mln zł, a w kwietniu skorzystało z niego jedynie 356 osób na kwotę 21 mln złotych.

Morawiecki zapowiedział też zmiany, dotyczące wskaźnika bazowego, na podstawie którego ustalane jest oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Obecnie takim wskaźnikiem jest WIBOR.

"Wprowadzimy mechanizmy, które pomogą obywatelom w spłacie kredytów poprzez niższą wartość referencyjną. WIBOR zostanie zastąpiony nową stawką - jeśli sektora bankowy jej nie wypracuje, to będzie to stawka overnight POLONIA, liczona przez NBP, która jest korzystniejsza nawet o 0,4 pkt. proc. To da roczne oszczędności rzędu 1 mld zł, których koszt poniosą banki" - stwierdził.

Zapowiedział także zmiany, dotyczące oprocentowania depozytów.

"Zaproponuję nowe rozwiązania w zakresie oszczędzania. Powinny być one oferowane Polakom przez sektor finansowy" - powiedział.