PKN Orlen rozpoczął rozmowy o zakupie niemieckiej rafinerii Schwedt. Chodzi o zakłady należące do tej pory do rosyjskiego Rosnieftu, które rząd w Berlinie postanowił znacjonalizować.

Pytanie, czy zakup przez Polskę rafinerii w sercu Niemiec jest realny? Na razie - jak usłyszał nasz dziennikarz - to melodia przyszłości. Proces wywłaszczania Rosjan z tego zakładu jeszcze się nie zakończył.

Czekać jednak nie warto, dlatego Polska poinformowała Niemców, że chętnie kupi rafinerię Schwedt.

Ma to też być poważny sygnał dla Berlina i całego Zachodu, że Polska na poważnie angażuje się w solidarność energetyczną i odcinanie Rosji od europejskiego rynku.

Schwedt to czwarta największa rafineria w Niemczech. Zaopatruje prawie całą niemiecką stolicę.

Warto przypomnieć, że Orlen już od dawna obecny jest za Odrą. Posiada tam bowiem 600 polskich stacji działających pod marką Star.

Orlen odmawia komentarza

PKN Orlen przekazał PAP, że “nie komentuje informacji medialnych". W stanowisku Orlenu podkreślono, że "o planowanych czy realizowanych projektach i inwestycjach" spółka "informuje za pomocą oficjalnych kanałów komunikacji w momencie podjęcia stosownych decyzji".

Jednocześnie informujemy, że na bieżąco obserwujemy sytuację w regionie - zaznaczył koncern.

Rząd w Berlinie przejął kontrolę nad niemiecką filią Rosnieftu

Rosnieft jest większościowym udziałowcem rafinerii PCK Schwedt na północy kraju i kontroluje 12 proc. przemysłu rafineryjnego w Niemczech. 

Kontrolę nad niemieckim oddziałem firmy rząd Niemiec przejął i powierzył go w zarząd Federalnej Agencji ds. Sieci.

"Dzięki zarządowi powierniczemu zażegnane zostanie ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa dostaw energii, położy to także fundamenty pod zachowanie i przyszłość zakładów w Schwedt" - napisano w komunikacie ministerstwa.

Państwo przejęło kontrolę nad firmą na podstawie prawa o bezpieczeństwie energetycznym, pozwalającego na taki krok w wypadku, gdy istnieje ryzyko, że przedsiębiorstwa obsługujące infrastrukturę krytyczną nie będą w stanie normalnie funkcjonować - dodano.

Konkretnym powodem wprowadzenia zarządu powierniczego jest zagrożenie kontynuacji działalności niemieckiego oddziału Rosnieftu i zależnych od niej spółek z powodu ich "struktury własności" - zaznaczono w piśmie. Dodano, że dostawcy krytycznych usług, w tym firmy ubezpieczeniowe, informatyczne i banki, nie chciały już współpracować z Rosnieftem, jego niemieckim oddziałem i zależnymi od niego firmami.

Rafineria w Schwedt położona w głębi lądu przerabia wyłącznie ropę z Rosji, dostarczaną ropociągiem Przyjaźń.


Opracowanie: