Rada Polityki Pieniężnej sprawiła radość kredytobiorcom i prezent rządzącym, ale w świecie finansów wzbudziła panikę. Złoty się załamał, a na giełdzie nastąpiła gwałtowna wyprzedaż akcji banków.

Wbrew oczekiwaniom RPP obniżyła stopy procentowe o trzy czwarte punktu, a więc trzy razy mocniej niż przewidywała większość prognoz. Podstawowa stopa procentowa spada do sześciu procent.

Złoty mocno w dół

Na tę decyzję RPP rynek walutowy zareagował rzadko spotykaną, gwałtowną wyprzedażą złotego. Euro i dolar podrożały w dwadzieścia minut aż o siedem groszy.

W efekcie europejska waluta podrożała do 4,57 zł i stała się najdroższa od maja. Kurs dolara urósł do 4,26 zł, tak droga amerykańska waluta nie była od kwietnia. Złoty osłabił się podobnie wobec walut państw regionu: czeskiej korony i węgierskiego forinta.  

To osłabienie kursu złotego może zwiastować kolejny impuls dla inflacji, bo podrożeje import, w tym surowców energetycznych. Droższe będą zapewne paliwa, chociaż w nadchodzących tygodniach być może podrożenie importu ropy nie przełoży się mocno na cenniki na stacjach.

Banki potaniały o miliardy

Decyzja Rady zszokowała również inwestorów na giełdzie, którzy nerwowo pozbywali się akcji banków. Mocne obniżenie stóp zapewne zmniejszy bowiem ich zyski. W efekcie ceny akcji banków spadły dziś średnio o pięć procent.

To oznacza przy okazji spadek wartości państwowych udziałów w bankach o sporo ponad miliard złotych. 

Kredyt wyborczy

Według części komentarzy, bank centralny, który z założenia powinien wystrzegać się zaangażowania w politykę, sprzyja rządzącym przed wyborami.

Zdecydowane obniżenie stóp procentowych wpłynie na zmniejszenie obciążenia ratami kredytowymi. Jednocześnie tak radykalne wycofanie się banku centralnego z walki z inflacją może opóźnić spadek inflacji, a więc sprawi, że konsumenci stracą przez wzrost cen, a spłacający mniejsze kredyty i tak wydadzą przy zakupach i opłacaniu rachunków więcej niż "zaoszczędzą" na niższych ratach.

Strach przed recesją

Pojawiają się też komentarze, według których decyzja Rady podyktowana jest obawą o stan gospodarki. RPP postanowiła obniżając cenę kredytu zadziałać na rzecz pobudzenia wydatków, po to by ożywić gospodarkę. W komunikacie RPP zauważa, że "według wstępnego szacunku GUS roczna dynamika PKB w II kw. 2023 r. wyniosła -0,6 proc., przy dalszym ograniczeniu popytu konsumpcyjnego.".

Jednocześnie pojawił się w komunikacie komentarz, sugerujący że zagrożenie inflacją wygasa. Zwrócono m.in. uwagę na to, że w lecie ceny nie rosły. Mimo wysokich rocznych wskaźników inflacji, w porównaniu do czerwca ceny mierzone przez GUS rzeczywiście spadły. "Według szybkiego szacunku GUS roczny wskaźnik inflacji CPI w sierpniu 2023 r. ponownie wyraźnie się obniżył i wyniósł 10,1% (wobec 10,8% w lipcu br.). Jednocześnie w ujęciu miesięcznym ogólny poziom cen konsumpcyjnych - po spadku o 0,2% w lipcu br. - w sierpniu nie zmienił się" - napisano w komunikacie.

Opracowanie: