Policja w całej Małopolsce nadal poszukuje czterech sprawców sobotniego zuchwałego napadu na bank w centrum Zakopanego.

Zamaskowani mężczyźni obezwładnili strażnika i strasząc bronią kasjerkę zażądali wydania pieniędzy. Zabrali 150 tysięcy złotych i sporo zagranicznej waluty. Wczoraj policjanci zatrzymali jednego mężczyznę, który mógł mieć coś wspólnego z tym napadem, ale tak naprawdę dotąd nie wiadomo czy tak naprawdę miał. Sprawa jest dość trudna do rozwikłania, ponieważ mało jest świadków tego napadu. Zaatakowany paralizatorem strażnik banku był nieprzytomny, kasjerka potwornie wystraszona. Wiadomo więc tylko tyle, że napastnicy uciekali na piechotę. Jeden w kierunku dworca kolejowego i autobusowego, dwóch w stronę Krupówek i jeden przez Rówień Krupową pobiegł w górę miasta. W sobotę zastosowano blokady dróg m.in.na Zakopiance, ale nie przyniosły one większych rezultatów. Poszukiwania sprawców napadu nadal trwają. Policja prosi wszystkich, którzy wczoraj między 8:30 a 9:00 widzieli mężczyzn wybiegających z Fortis Banku przy ulicy Kościuszki o jak najszybszy kontakt.

Do napadu doszło tuż po otwarciu banku. Zakopiańska policja podjęła zakrojone na szeroką skalę czynności śledcze i poszukiwawcze. Udało się już zatrzymać jednego przestępcę powiedział Janusz Majerczyk z komendy powiatowej policji w Zakopanem.

Zatrzymanemu mężczyźnie nie udowodniono jednak udziału w napadzie na bank. Okazało się, że podejrzany jest sprawcą innego przestępstwa. W poniedziałek młody mężczyzna dokonał innej kradzieży. W Skarżysku Kamiennej ograbił z 12 tysięcy złotych 75-letnią staruszkę - znajomą jego matki. Dla zmylenia w czasie napadu używał języka rosyjskiego. Wczoraj przy zatrzymanym znaleziono jeszcze ponad 8 tysięcy złotych. Teraz 24-letnim Pawłem W. zajmie się skarżyska policja.

Foto: RMF FM

00:15