Na mieleckim lotnisku pożegnano dziś pięciu pracowników Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu. Dziesięć dni temu w Wenezueli rozbiła się maszyna M - 28 Skytruck, grzebiąc we wraku między innymi prezesa mieleckiej firmy oraz czterech specjalistów lotniczych.

„To poważny cios dla firmy, która na rynku działa od trzech lat.” – mówi się w Mielcu. „Musimy się jednak z tego podnieść.” Przyjaciół i pracowników – ofiary tragedii - żegnała załoga PZL-u, a nad hangarem rozległ się ryk silników sześciu samolotów produkowanych w Mielcu. Jak powiedział RMF Zbigniew Mączka – główny inspektor lotnictwa cywilnego, śmierć tej piątki osób to duża strata zarówno dla Mielca, jak i dla polskiego przemysłu lotniczego. Tymczasem, jak dodał Mączka, na wyniki pracy komisji, badającej przyczyny wenezuelskiej katastrofy przyjdzie nam jeszcze poczekać nawet trzy miesiące. Natomiast ofiary wypadku zostały pośmiertnie odznaczone krzyżami i orderami za zasługi dla rozwoju polskiego rolnictwa.

foto: Krzysztof Powrózek, RMF Rzeszów

17:35