Południowy Koncern Energetyczny przejął od Kompani Węglowej kopalnię „Janina” w Libiążu. To już drugi zakład powiązany ze spółką energetyczną. Koncern chcę też przejąć kopalnię „Bolesław Śmiały”.

PKE przejął kopalnię bez długów, które na podstawie ustawy o restrukturyzacji kopalń, zostaną umorzone. Teraz o sytuacji „Janiny” mają decydować wyniki ekonomiczne i od tego uzależnione będzie wynagrodzenie górników. Połączenie oznacza również, że górnicy utracą dotychczasowe przywileje. Obowiązywać będzie nowy układ zbiorowy pracy.

Wysokość wynagrodzeń nie może wynikać z ustaleń ze związkowcami mówi prezes Jan Kur: Wypłata tzw. czternastki nie ma logicznego uzasadnienia. Te pieniądze się górnikom należą, ale można je wypłacać w postaci premii za wyniki powiązane z wynikami pracy.

Rządowy program reformy górnictwa zakłada ograniczenie wydobycia o 12 mln ton. Tymczasem Koncern Energetyczny zamierza w ciągu najbliższych lat zwiększyć wydobycie węgla w „Janinie” o milion ton. To zrozumiałe, bo połowę ceny energii elektrycznej stanowi cena paliwa, a węgiel z własnej kopalni jest przecież tańszy.

Wicepremier Jerzy Hausner nie widzi sprzeczności w tym, że wydobycie wzrośnie, zamiast maleć: Powstaje wrażenie, jakby celem rządowego programu była likwidacja kopań i ograniczenie wydobycia. Nie – celem jest uzyskanie rentowności. Niemniej ilość węgla na rynku wzrośnie, chyba, że wydobycie ograniczą inne zakłady. Jednym słowem – „Janina” zyska, stracą inne kopalnie.

09:50