W pierwszej połowie marca złoty istotnie osłabił się w relacji do euro, wybijając się jednocześnie górą z trwającego od maja 2010 roku kanału spadkowego. Niepokoje o peryferyjne gospodarki strefy euro, utrzymujące się napięcie w Libii oraz negatywne skutki tragicznego trzęsienia ziemi w Japonii spowodowały silny wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach.

W efekcie nastąpił gwałtowny odpływ kapitału z rynków wchodzących w tym z Polski. Kurs EUR/PLN w ciągu kilku sesji wzrósł do poziomu 4,1200. Jednak równie szybko złoty odrobił straty ponownie, schodząc w okolice poziomu 4,0000. Pokonanie górnego ograniczenia kanału okazało się jedynie fałszywym wybiciem i w kolejnych tygodniach notowania EUR/PLN powróciły do tej formacji. Zachowanie złotego było podobne do tego co mogliśmy obserwować w listopadzie 2010 roku. Po dynamicznym osłabieniu następował powrót do aprecjacji krajowej waluty. Wiele wskazuje na to, że po powrocie do kanału spadkowego kurs EUR/PLN odbije się od jego górnej bandy i wejdzie w fazę trwalszej aprecjacji. W pierwszej połowie marca złoty osłabił się również w relacji do dolara. Kurs USD/PLN wzrósł w okolice poziomu 2,9600, jednak równie szybko krajowa waluta zdołała odrobić straty. Z kolei druga połowa miesiąca przebiegała pod znakiem konsolidacji na rynku tej pary walutowej. Kurs USD/PLN poruszał się w wąskim przedziale wahań 2,8200-2,8600. Notowania tej pary walutowej w dużym stopniu zależne są od sytuacji na rynku eurodolara. Kierunek jaki wybierze główna para walutowa po decyzji ECB ws. stóp procentowych kluczowy będzie dla dalszych losów USD/PLN.

Dane makro z Polski

Marcowe publikacje danych makroekonomicznych okazały się niejednoznaczne z punktu widzenia decyzji jaką może podjąć Rada Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu. Z jednej strony dane na temat tempa wzrostu cen wskazały na stabilizację inflacji konsumentów CPI w lutym na poziomie 3,6 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano 3,9 proc. r/r. Poniżej oczekiwań wypadł również odczyt dynamiki wynagrodzeń. W lutym przeciętne wynagrodzenia wzrosły o 4,1 proc. r/r, podczas gdy rynkowy konsensus zakładał przyrost o 4,9 proc. r/r. Niższa dynamika wzrostu płac oddala zagrożenie wystąpienia efektów drugiej rundy, czyli dalszego wzrostu cen napędzanego przez rosnącą presję płacową. Lepiej od prognoz wypadł z kolei odczyt dynamiki produkcji przemysłowej. Wzrosła ona w lutym o 10,7 proc. r/r, podczas gdy zakładano zwyżkę o 9,9 proc. r/r. Pozytywnie inwestorów zaskoczyła także publikacja danych na temat dynamiki sprzedaży detalicznej, która wyniosła w lutym 12,2 proc. r/r, przy rynkowych oczekiwaniach na poziomie 7,5 proc. r/r. Odczyt ten świadczy o sile wewnętrznego popytu. Stopa bezrobocia w lutym pozostała na niezmienionym poziomie 13,2 proc. Sporo emocji dostarczyła publikacja Narodowego Banku Polskiego na temat salda rachunku obrotów bieżących za IV kwartał. Na rynku pojawiły się spekulacje na temat zaniżonej wielkości importu w efekcie czego zmniejszeniu powinna ulec również pozycja eksportu netto. Z kolei niższy eksport netto obniżyłby wielkość krajowego PKB, windując w górę relację długu do PKB. W efekcie istniało znaczące ryzyko przekroczenia progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. Ostatecznie poprzedni odczyt został zrewidowany jedynie w niewielkim stopniu, co nie spowodowało istotnego osłabienia złotego.

Polityka pieniężna w Polsce

W marcu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe bez zmian z główną stawką na poziomie 3,75 proc. Z kolei na początku kwietnia Rada zdecydowała się podnieść stopę referencyjną o 25 pb do poziomu 4 proc. Kwietniowa decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku. Tym samym krajowe władze monetarne kontynuują sygnalizowane wcześniej zacieśnianie polityki pieniężnej. Komentarz do decyzji zaprezentowany na konferencji prasowej miał dość jastrzębi wydźwięk. Prezes NBP wyraźnie stwierdził, iż "nie można powiedzieć, że zbliżamy się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych". A o tym "czy do końca roku będzie jeszcze jedna czy więcej podwyżek zadecyduje bieżąca ocena sytuacji przez Radę". Sygnały te zostały jednoznacznie odczytane przez rynek wzmacniając oczekiwania na kontynuację cyklu podwyżek. Złoty wyraźnie umocnił się w relacji do głównych walut. Kurs EUR/PLN spadł poniżej poziomu 4,0000. Oczekiwania na dalsze działania ze strony RPP, wciąż powinny stanowić ważny czynnik wspierający notowania złotego.

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.