Zarówno minister gospodarki, jak minister finansów nawołują do reform. Ich pomysły mijają się jednak w próżni i nie ma na razie sposobu na to, by pogodzić te wykluczające się racje.

Porównując plany Hausnera i Kołodki, prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich, prof. Jan Winiecki mówi: Żaden nie ma większego sensu, ale jakichś elementów zdrowego rozsądku wspierania przedsiębiorczości można doszukać się w propozycjach ministra Hausnera.

Według Krzysztofa Dzierżawskiego z Centrum Adama Smitha Kołodko po prostu szuka pieniędzy. Reszta to nieistotna retoryka. Na tym tle wdawanie się w uczone spory o wysokości podatków przedsiębiorców to dla ekspertów zajęcie jałowe.

Zamienił stryjek siekierkę na kijek, 18,5 na 16,5 czy na 13,5 to jest naprawdę wszystko jedno – mówi prof. Witold Modzelewski. Biorąc zwłaszcza pod uwagę, że większość podatników i tak rozlicza się metodami ryczałtowymi – jeśli chodzi o osoby fizyczne - a większość osób prawnych zamyka się stratą, dla niech to jest naprawdę wszystko jedno. W takich dyskusjach uważam, że szkoda uczestniczyć – dodaje Modzelewski.

Kołodko i Hausner spierają się jednak jakby było o co. Miller, który w ubiegłą środę mówił dalszych zmian w rządzie nie będzie dzisiaj nie mówi nic. Hausner dogaduje się tymczasem na temat swojego programu ze związkami i pracodawcami a Kołodko zdaje się mówić albo realizujecie mój program, albo odchodzę.

Foto RMF

16:25