Według szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohameda El Baradei, decydujące dla ew. wojny z Irakiem okaże się najbliższe 6 tygodni. Mam nadzieję, że iraccy przywódcy zrozumieją potrzebę współpracy - mówi El Baradei, mając nadzieję, że uda się uniknąć konfrontacji zbrojnej. Wiele organizacji już alarmuje: wojna oznaczać będzie katastrofę humanitarną.

Zdaniem szefa MAEA Irakijczycy muszą współpracować z oenzetowskimi inspektorami rozbrojeniowym w 100 procentach. Dopóki Irak nie udowodni, że jest niewinny, dopóty jest winny - wyjaśnia El Baradei.

Na razie inspektorzy cały czas sprawdzają różne miejsca w Iraku w poszukiwaniu zakazanej broni biologicznej i chemicznej. Jak do tej pory - bezskutecznie.

Wojna jeszcze się nie rozpoczęła, a wiele organizacji humanitarnych już uważa, że konflikt spowoduje prawdziwą katastrofę. Członkowie nowojorskiego Centrum Praw Gospodarczych i Socjalnych, którzy podróżowali ostatnio po Iraku,

twierdzą, że konsekwencje wojny mogą doprowadzić do katastrofy humanitarnej. Członkowie Centrum zwiedzili między innymi szpitale.

Podobnego zdania jest także Światowa Organizacja Zdrowia.

Brytyjska organizacja Medact twierdzi natomiast, że podczas wojny w samym Bagdadzie może zginąć od 2 do 50 tys. osób. W pozostałych miastach może być nawet 30 tys. ofiar śmiertelnych.

Foto: Al-Jazeera

17:10