Coraz więcej kontrowersji po dymisji szefa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Michał Szubski złożył w poniedziałek rezygnację, która natychmiast została przyjęta. W oficjalnym komunikacie podano, że zdecydowały sprawy osobiste. Sam Szubski powiedział, że powód to brak zgody Urzędu Regulacji Energetyki na podwyżkę taryf. Niewykluczone jednak, że to zasłona dymna dla większego planu ministerstwa skarbu.

Zaraz po ogłoszeniu rezygnacji Michała Szubskiego pojawiła się informacja, że PGNiG zostało wyrzucone z Iranu. Gazowy gigant stracił prawa do eksploatacji złóż gazu wartych prawie 2 miliardy dolarów. Irańska agencja prasowa podała, że to wina opieszałości naszej spółki. Kilka dni temu pojawiła się także informacja, że PGNiG może mieć opóźnienia na norweskim złożu Skarv. To dwa duże projekty, z którymi najwyraźniej Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo sobie nie poradziło.

Ciekawe, że podobnie było w drugiej wielkiej spółce - Polskiej Grupie Energetycznej. W zeszłym tygodniu dymisję złożył jej prezes Tomasz Zadroga, który kilka dni wcześniej zdecydował o wycofaniu się z budowy elektrowni atomowej na Litwie.

Albo więc nowy minister skarbu Mikołaj Budzanowski czyści spółki z prezesów, którzy nie dali sobie rady z dużymi projektami, albo ministerstwo kompletnie zmienia strategię energetyczną kraju.

O dymisji szefa PGNiG przeczytaj także na blogu naszego dziennikarza Michała Zielińskiego.