Projekt budżetu państwa na 2019 rok nie uwzględnia ok. 7 mld zł wpływów ze zniesienia 30-krotności na ZUS. Od Trybunału Konstytucyjnego zależy, czy PiS dostanie zastrzyk gotówki. To pozwoliłoby sfinansować np. 500 plus dla emerytów- czytamy we wtorkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Jak podaje gazeta, zniesienie limitu składek na ubezpieczenie społeczne, powyżej którego najlepiej zarabiający nie płacą ZUS, powinno wystartować na początku przyszłego roku, jednak przepisy w tej sprawie prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego.

"Jeśli trybunał da im zielone światło, wówczas można się spodziewać, że w budżecie państwa pojawi się kilka nieplanowanych miliardów złotych" - czytamy.

Chodzi o dodatkowe ok. 7 mld zł wpływów. Ale na razie zakładamy wariant ostrożnościowy - potwierdziła w rozmowie z "DGP" minister finansów Teresa Czerwińska. Jak wyjaśniono, dzięki temu budżet na 2019 r. przygotowany jest na każdą ewentualność.

Według dziennika dodatkowe pieniądze w budżecie mogą pomóc zmniejszyć deficyt. "Albo - co prawdopodobne - wykonać dodatkowe gesty w kierunku przyszłych wyborców" - dodano.

Zgodnie z informacją podaną przez "DGP", jednym z pomysłów, który od zeszłego roku krąży wśród członków ekipy rządzącej, jest wprowadzenie jednorazowego dodatku dla emerytów i rencistów w wysokości 500 zł, co miałoby kosztować ok. 4,5 mld zł.

Jak przypomniano, ustawą znoszącą 30-krotność na ZUS TK miał się zająć 10 lipca. "Temat niespodziewanie został zdjęty z wokandy. Do dziś nie podano daty, kiedy sprawa tam wróci" - czytamy.

(j.)