We Włoszech znowu afera, której bohaterem jest premier Silvio Berlusconi. Wszystko zaczęło się od meczu piłkarskiego drużyny Milan, której premier jest prezesem. Pod pretekstem komentowania gry swojej drużyny wystąpił w najpopularniejszym programie sportowym publicznej telewizji RAI.

Berlusconi, który przed meczem Milanu pouczał trenera, jaką taktykę gry ma zastosować, zadzwonił do studia i przez ponad 20 minut mówił o zwycięstwie jego drużyny i o własnych sukcesach.

Na uwagę jednego z dziennikarzy, że kilka miesięcy przed wyborami wykorzystuje nawet programy sportowe do robienia sobie kampanii odparł: Czy nie podoba Wam się, że macie tak inteligentnego premiera, który potrafi wykorzystać każdy nadarzający się moment?.

Kilka minut później do studia zadzwoniła prezes telewizji RAI, wcale nie w charakterze kibica: Jako prezes telewizji jestem gwarantem jej apolityczności. Chciałam powiedzieć naszym widzom i premierowi, że lepiej byłoby gdyby przestał on zajmować czas antenowy nie poświęcony polityce.

09:10