Zwolennicy szybkiego wypłacenia odszkodowań zakończyli swą całodobową manifestację przed urzędem Kanclerza Niemiec. Miała ona na celu zmuszenie niemieckich władz do natychmiastowego wypłacania odszkodowań byłym robotnikom przymusowym, nie czekając na bezpieczeństwo prawne dla niemieckich firm.

Protest został zorganizowany przez Urząd Informacji i Poradnictwa dla Ofiar Nazizmu. W berlińskiej manifestacji udział wzięło trzech reprezentantów z Polski - byli robotnicy przymusowi z okresu III Rzeszy. Specjalnie na wczorajszą pikietę przyjechali również uczniowie jednej ze szkół z okolic Kolonii. Z kolei dzieci z jednej z berlińskich szkół przekazały na odszkodowania 6 tysięcy marek udowadniając, że oni mogą zebrać i bez problemu przekazać pieniądze. Wszyscy zgodnie twierdzili, że to niemiecki przemysł gra na zwłokę i nie chce szybko rozpocząć wypłat. Protestowi przyglądał się Wolfgang Gibowski, rzecznik fundacji niemieckiego przemysłu. Stwierdził on, że ten protest powinien odbyć się w Stanach Zjednoczonych, gdyż to Amerykanie blokują wypłaty. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta radia RMF FM Tomasza Lejmana:

Wczoraj w południe protest przeciwko opóźnianiu wypłat odszkodowań dla byłych robotników przymusowych w Trzeciej Rzeszy, przeniósł się pod Urząd Kanclerza. Demonstrujący od północy manifestanci uważają, że jest już za późno na wypłaty, ponieważ w ciągu dwóch lat od momentu zgłoszenia przez rząd Niemiec woli zadośćuczynienia, zmarło ponad sto tysięcy uprawnionych do otrzymania wypłat. Organizatorzy demonstracji w Berlinie oceniają, że dalsze opóźnienia spowodują, że kolejne tysiące starszych osób, skrzywdzonych przez Niemcy w latach wojny, nie otrzyma obiecanych pieniędzy. Pikieta była wspólną akcją Niemców i Polaków, którzy spod Urzędu Kanclerskiego przeszli do pobliskiego Domu Niemieckiej Gospodarki. To właśnie tam swoje siedziby mają najważniejsze, niemieckie organizacje gospodarcze. Demonstranci, przed oknami gabinetu Kanclerza chcieli okazać swoje niezadowolenie, że niemiecki rząd niewiele robi, by pomóc ofiarom pracy przymusowej. "Z tygodnia na tydzień, gospodarka prowadzi dziwne konfrontacje z innymi, że nie ma gwarancji prawnych. Co tydzień słyszymy o nowych problemach: że gospodarka potrzebuje wsparcia i ochrony ze strony rządu. Momentami mam wrażenie, że wszyscy troszczą się o przemysł a nie o samych byłych robotników przymusowych" – powiedział sieci RMF FM, Lothar Evers, przewodniczący Związku Informacji i Poradnictwa dla ofiar Nazizmu.

foto Tomasz Lejman RMF FM

00:25