Jedna trzecia polskich pracowników uważa, że mogłaby zdobyć wykonywaną dziś pracę, mając niższe wykształcenie – tak pokazują badania – czytamy w weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej". Najczęście o swoim “przeedukowaniu” są przekonane osoby do 30. roku życia.

Gazeta wyjaśniła, że badania przeprowadził Instytut Badań Strukturalnych. "Teza o przeedukowaniu jest popularna zwłaszcza wśród pracowników do 30. roku życia - tak sądzi nawet 43 proc. pytanych w tej grupie wiekowej" - podkreślił dziennik.

Jak wyjaśniła cytowana przez "GW" Marta Palczyńska, autorka badań, "takie osoby uważają, że mogłyby zdobyć wykonywaną dziś przez siebie prace, mając niższe wykształcenie niż to, które mają.

Palczyńska podkreśliła, jak czytamy, że to subiektywna ocena pracowników, ale obiektywne pomiary również wskazują na to, że zjawisko przeedukowania występuje.

"Wśród ludzi młodych przeedukowanie dotyka częściej osób ugodowych, którym łatwiej się zgodzić na niższe stanowisko i zarobki" - wyjaśniła gazecie ekonomistka. Dodała, że osoby przeedukowne na pewno też mają mniejszą satysfakcję z wykonywanej pracy.

Na rynku coraz większe zapotrzebowanie na pracowników z wykształceniem zawodowym i wyższym-technicznym

Z kolei cytowana przez "GW" Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Pracodawców "Lewiatan", zwóciła uwagę, że jest duże zapotrzebowania na pracowników mających konkretne umiejętności, których uczą w szkołach zawodowych, a w ogłoszeniach o pracę coraz rzadziej wykształcenie wyższe jest wymaganiem niezbędnym.

Ekspertka podkreśliła też, że rynek nadal potrzebuje pracowników z wyższym wykształceniem, ale w większym stopniu technicznym oraz lepszych programów doradztwa zawodowego, które będą wskazywały absolwentom szkół opcje dalszego kształcenia, adekwatne do ich możliwości i zapotrzebowania na rynku pracy - oceniła w "GW".

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Covid-19 wywołał niespotykaną dotychczas falę zwolnień