Ziejący lawą i popiołem kamczacki wulkan Płoskij Tołbaczik to nowa atrakcja turystyczna w Rosji. Mimo ostrzeżeń służb ratunkowych, poszukujący mocnych wrażeń Rosjanie organizują wycieczki w okolice tego przebudzonego kilka tygodni temu olbrzyma.

Okolice wulkanu pokryła warstwa lawy, która w niektórych miejscach ma nawet 20 metrów grubości. Poruszanie się w tej okolicy grozi śmiercią - ostrzegają służby ratownicze. Wulkan wyrzuca także tony popiołu na wysokość blisko 3 kilometrów, ale to jeszcze bardziej przyciąga turystów.

Byliśmy w szoku, lawa płynie, to wygląda jak Armagedon. Tego, co czujesz, gdy sunie na ciebie ściana lawy o wysokości pięciopiętrowego domu, nie da się opisać słowami - mówi jeden z Rosjan obserwujących z bliska potoki lawy.

Amatorzy takich wycieczek zamieszczają w internecie filmy dokumentujące ich wizyty w pobliżu wulkanu.