1 maja rozpoczął się sezon zwiedzania latarni morskich. Nad polskim wybrzeżem czynnych tego rodzaju obiektów jest 15. Dlaczego przy obecnym systemie nawigacyjnym wciąż są potrzebne oraz jakie zadania wykonuje latarnik? "Wszyscy w telefonie mamy nawigację, ale patrzymy też na drogowskazy. Latarnie morskie pełnią podobną funkcję, jak te drogowskazy" - powiedział w rozmowie z Marcinem Jędrychem w Radiu RMF24 dr Piotr Oleksy, historyk, analityk, autor książki "Odłamki gwiazd. Podróż do latarni morskich". Z kolei nasz reporter Stanisław Pawłowski rozmawiał z jedyną w Polsce kobietą-latarnik. Jak stwierdziła, "ostatnio dwa razy była taka sytuacja, że GPS-y zawiodły i statki kierowały się latarnią".
Jak mówił dr Piotr Oleksy w Radiu RMF24, "latarnia też jest symbolem pracy dla kogoś, poświęcenia". Tutaj łączy się jedno z drugim, czyli poświęcenia dawnych latarników, którzy wkładali swój wysiłek po to, żeby ludzie na morzu mieli szansę dostrzec to światło - opisuje dr Oleksy.
Dla mnie latarnia jest po prostu symbolem ludzkości, morza, które jest czymś więcej niż to, co my kojarzymy najczęściej z urlopami. Morza, które jest przestrzenią kontaktów międzyludzkich oraz potężnym żywiołem - zauważa.
Jak wspomina gość Marcina Jędrycha, nie zawsze możemy polegać na połączeniach satelitarnych.
W marcu tego roku przez całą dobę nie było sygnału GPS i statkom pozostała tylko nawigacja świetlna - przytoczył historię, którą opowiedziała mu Aleksandra Lis, latarniczka z Helu.
Jak dodał dr Piotr Oleksy, "wszyscy w telefonie mamy nawigację, ale patrzymy też na drogowskazy". Latarnie morskie pełnią podobną funkcję, jak te drogowskazy - podkreślił.
A z Aleksandrą Lis - jedyną w Polsce kobietą-latarnik - rozmawiał nasz reporter Stanisław Pawłowski.
Jak mówiła, "ostatnio dwa razy była taka sytuacja, że GPS-y zawiodły i statki kierowały się latarnią".
Czym zajmuje się latarnik? Doglądaniem, czy żarówka jest przepalona. Są dwie żarówki - jak jedna się spali, przechodzi automatycznie na drugą, a pierwszą trzeba wymienić. Codziennie trzeba myć okna - wymienia.
Jak wyjaśniła, praca odbywa się w dwóch zmianach - od 7 do 19 i od 19 do 7.
Wbrew powszechnemu mniemaniu latarnie nie wskazują drogi do portu. Jak tłumaczy dr Piotr Oleksy, aktualnym zadaniem latarni jest wskazywanie dokładnego położenia. Służy do tego odpowiedni dobór barwy światła.
Biała, żółta, one są podobne, ale nie takie same. Czasami używa się też światła zielonego lub czerwonego, do tego światło można dzielić na obrotowe czy pulsacyjne. Dokładamy sekwencję, czyli długość rozświetlenia i zaciemnienia - informuje historyk. Na podstawie takich informacji, nawigator jest w stanie rozpoznać, którą latarnię obserwuje.
Przy widocznych dwóch latarniach, może także poznać dokładne umiejscowienie swojego statku.
Wyprowadzimy od nich dwie linie i narysujemy punkt przecięcia. To znaczy, że nasz statek znajduje się w tym punkcie - wyjaśnia.
Obecnie praca latarnika wygląda nieco inaczej, niż miało to miejsce kilkadziesiąt lat temu. Wiele latarni morskich jest obsługiwane automatycznie, dzięki czemu latarnicy tylko do nich dojeżdżają.
Bywają na nich raz dziennie czy raz na kilka dni po to, żeby doglądać sprzętu, konserwować go, zapobiegać usterkom - tłumaczy autor. Istnieją jednak również latarnie, na których pełnione są nieustanne dyżury, np. latarnia na Helu czy Latarnia Morska Stilo.
Praca latarnika nie polega już na zapalaniu i zgaszeniu światła. Nie trzeba pilnować oleju, dopływu gazu, ponieważ latarnie zostały zelektryfikowane w drugiej połowie XX wieku, więc ta praca polega na działaniu prewencyjnym - wyjaśnia dr Oleksy.
Za przykład podaje wymianę żarówki, bądź umycie okien. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie błahe, bo przejrzystość okien w tej części latarni, z której wydobywa się światło, jest kwestią niezwykle ważną - podkreśla.
Pracownicy latarni prowadzą również nasłuch, dzięki czemu mogą jako jedni z pierwszych odebrać z morza wezwanie pomocy.
Latarnie morskie istnieją prawdopodobnie tak długo, jak długo istnieje konieczność czy potrzeba żeglowania po zmroku - zauważa autor.
Jak przypomina, cyfrowa technologia czasem zawodzi, stąd warto także móc posłużyć się innymi sposobami nawigacji.
Nie do końca zdajemy sobie sprawę, jak bardzo jesteśmy wszyscy uzależnieni od morza. 90 procent obrotu towarów, które do nas dochodzą, wędrują po świecie poprzez morze. Więc latarnie są częścią globalnego systemu, który powstał pod koniec XIX wieku - przypomina.
Ten świat trwa do dziś i latarnie nadal są cały czas potrzebne - mówił w internetowym Radiu RMF24 dr Piotr Oleksy, historyk, analityk, autor książki "Odłamki gwiazd. Podróż do latarni morskich".
Opracowanie: Julia Domagała


