Premier kontra minister obrony narodowej - to starcie jest tematem najnowszego, 9. odcinka „Ucha prezesa”. Postać szefowej rządu pojawiła się po raz pierwszy w tym satyrycznym serialu.

Nie ma już dobrego dziadziusia, jest zakapiorek - tak mówi przed wejściem do gabinetu prezesa premier.

Po wejściu do gabinetu szefowa rządu słyszy od prezesa, że ministrowie jej nie słuchają i włażą jej na głowę. Chodzi przede wszystkim o ministra obrony narodowej. Albo pani tego Antoniego okiełzna, albo wracają graty do domu Beaty - podsumowuje szef partii.

W pewnym momencie do gabinetu prezesa wpada sam minister Antoni. Jak tłumaczy, z Lichenia przyjechał w godzinę, "i to po oblodzonej drodze". Szef partii jest mocno zdziwiony obecnością ministra. Pyta go o niedawny wypadek. To nie wypadek. Osobiście powołałem komisję, na której czele stoją ja i mój kierowca. Jeśli uznamy, że jesteśmy winni, postawimy sobie zarzuty. Wstępne wyniki śledztwa pokazują, że warunki jazdy nie dostosowały się do naszej prędkości. Pozwólmy komisji spokojnie pracować - podkreśla minister.

Sam prezes postanawia skorzystać z okazji i zostawia panią premier samą z ministrem, by mogła się z nim wreszcie rozprawić. Szefowa rządu próbuje strofować swojego podwładnego. W odpowiedzi słyszy: "Dziecino, opowiadaj te swoje kocopały Polkom i Polako. Broszkę trzeba zmienić, już trzeci raz ją widzę".

Czy premier uda się przywołać ministra do porządku? Sprawdźcie sami.

(mpw)