Kanada jest krajem imigrantów, a konsekwencją dużego napływu ludzi różnych kultur są m.in. zmiany w prawie. Czasem poważne, a czasem - zabawne, jak np. lokalny przepis o zaprzestaniu używania cyfry cztery.

W Richmond Hill, zamieszkałym przez dużą społeczność chińską, radni właśnie przyjęli nowy przepis - żaden nowy dom nie będzie miał w numeracji cyfry "cztery". Przyczyną były prośby mieszkańców tłumaczących, że zarówno w mandaryńskiej, jak i kantońskiej odmianie języka chińskiego "cztery" wymawia się tak samo jak słowo oznaczające "śmierć".

W ostatecznym głosowaniu radni uznali, że lokalne przepisy mogą uwzględnić azjatycki przesąd dotyczący liczby cztery, zaś domy, które już mają takie oznaczenie, mogą na wniosek mieszkańców zmienić numer np. na 4A czy 4B.

Pechowa czwórka może bardzo utrudnić życie. Jak relacjonowały lokalne media, jeden z mieszkańców Richmond Hill kupił 20 lat temu dom oznaczony numerem 44 i od dziesięciu miesięcy nie może go sprzedać.

Czwórka jest pechowa do tego stopnia, że zdarza się, iż potencjalni chińscy nabywcy nieruchomości rezygnują z transakcji, jeśli cena zaczyna się od "4", nawet jeśli proponowana cena jest korzystna.

Kanadyjczycy narzekają na zmiany

W internecie wiele osób komentowało decyzję radnych Richmond Hill, narzekając na nadmierny wpływ imigrantów na kanadyjskie obyczaje. Często zapomina się przy tym, że Richmond Hill już dawno uwzględniło przesąd kultury zachodniej dotyczący trzynastki. Numeracja domów pomija tę liczbę.

Kulturowe uwarunkowania są tak silne, że np. pochodzące z Chin osoby kupujące domy zastrzegają sobie w umowie przedwstępnej, że mogą zrezygnować z transakcji, jeśli specjalista feng shui, chińskiej sztuki projektowania domów i ich orientacji w przestrzeni, wyda negatywną opinię - dodają agenci nieruchomości.

Z kolei dealer samochodów powiedział, że dla azjatyckich klientów bardzo ważne jest, iż sprzedawca, który w Kanadzie załatwia także formalności związane z tablicami rejestracyjnymi, ma możliwość wyboru spośród dostępnych standardowych tablic. Jeśli klientem jest Chińczyk, bardzo często prosi o znalezienie tablic zawierających szczęśliwą cyfrę osiem i oczywiście unikanie pechowej czwórki - opowiadał Nick.

Numer lotu samolotów Air Canada na trasie Toronto-Szanghaj ma oznaczenie AC88.

Inne obyczaje imigrantów, które wpłynęły lub mogą wpłynąć na kanadyjskie prawo, budzą niekiedy większe kontrowersje.

I tak na przykład Sikhowie służący w kanadyjskiej policji od lat mogą nosić tradycyjne turbany zamiast policyjnych czapek. Ale już np. kilka dni temu federacja piłki nożnej w Quebecu zdecydowała, że utrzyma swoją decyzję z zeszłego roku i nie zezwoli grającym w piłkę chłopcom na noszenie sikhijskich turbanów na boiskach. W innych prowincjach Kanady nie ma takich ograniczeń.

Kontrowersje dotyczą też innego symbolu ważnego dla Sikhów. Kirpan, ceremonialny sztylet będący częścią stroju tych kobiet i mężczyzn, którzy przeszli religijną inicjację, symbolizuje m.in. obowiązek przeciwstawiania się niesprawiedliwości. Sikhom wolno go nosić w budynkach kanadyjskiego parlamentu, w sądach w Albercie i od niedawna w Kolumbii Brytyjskiej, ale już nie w budynkach parlamentu prowincji Quebec.

Żydzi też mają swoje zwyczaje

W Toronto, w okolicach ulicy Bathurst, gdzie mieszka duża społeczność żydowska, w tym ortodoksyjna, można przeżyć zabawne przygody w małych sklepikach. Kanadyjczycy są z reguły bardzo uprzejmi, a właściciele sklepów, dbający o swój biznes, dopieszczają klientów. Natomiast w niektórych sklepach przy Bathurst Street można zostać całkowicie niezauważonym aż do podejścia do kasy, bo powszechnie noszone latem w Kanadzie szorty w przypadku kobiet działają jak czapka niewidka.

Poważniej bywa w Montrealu, gdzie w części miasta nazywanej Outremont mieszka wielu chasydów. Zdarzają się kontrowersje dotyczące np. wniosków o zgodę na bezpłatne parkowanie podczas żydowskich świąt religijnych czy - niedawno -  wymuszenia zgody na użytkowanie synagogi utworzonej w domu na obszarze, gdzie zgody wydaje się tylko na użytkowanie domów w celach mieszkalnych.

Prawdopodobnie największe kontrowersje, podobnie jak w Europie, budzi nikab, zasłona twarzy używana przez ortodoksyjne muzułmanki. W grudniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy Kanady orzekł, iż sędzia ma prawo nakazać muzułmance zakrywającej twarz zdjęcie zasłony np. jeśli  miałoby to wpłynąć na obiektywność procesu.