Szaleństwo na paryskiej aukcji Harleya-Davidsona papieża Franciszka i jego motocyklowej kurtki. Ku gigantycznemu zaskoczeniu ekspertów, zostały one sprzedane za ponad ćwierć miliona euro - choć ich wartość szacowano na 13-17 tysięcy euro.

Motocykl sprzedano za 210 tys. euro, kurtkę za 50 tys. euro

Zaskoczeni eksperci podkreślają, że  autograf papieża na motocyklu zwiększył jego wartość ponad dwudziestokrotnie.

To piękna maszyna. Chciałbym bardzo ja posiadać - czułbym się tak, jakby miał ochronę z nieba. Ale to niestety nie na moją kieszeń - poskarżył się korespondentowi RMF FM zaskoczony irlandzki kolekcjoner, który wyszedł z aukcji z pustymi rękami.

Jeszcze większą niespodzianką była kwota wylicytowana za  kurtkę, na której papież napisał niezmywalnym flamastrem swoje imię Francesco. Jej wartość szacowano na tysiąc euro. Sprzedana została za cenę aż pięćdziesięciokrotnie wyższą.

Legendarna amerykańska firma motocyklowa podarowała papieżowi model "2013 Harley-Davidson - FXDC Dyna Super Glide Custom Special Edition 110th Anniversary"" z okazji 110. rocznicy swego istnienia. Franciszek nigdy nim nie jeździł.

Aukcja organizowana była przez brytyjską firmę Bonhams w paryskim pałacu ekspozycyjnym Grand Palais.

Dochód ze sprzedaży papieskiego jednośladu i kurtki z  zostanie na pomoc dla bezdomnych w Rzymie.