Jest nadzieja na przecięcie "garwolińskiego węzła gordyjskiego". Chodzi o obwodnicę miasta: od niespełna dwóch lat panują tam egipskie ciemności. Latarnie nie palą się, bo nikt nie chce płacić za prąd. Po skargach od słuchaczy, dziennikarze RMF FM zainterweniowali w tej sprawie.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że - zgodnie z przepisami - za oświetlenie odpowiada samorząd.

Zgodnie z ustawą prawa energetycznego, za oświetlenie i utrzymanie go oraz finansowanie jest odpowiedzialna gmina - mówi rzeczniczka mazowieckiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska.

Na taki dyktat oburza się zastępca burmistrza Garwolina. Przedstawiciele samorządu nie chcą się z tym zgodzić, bo - jak mówią - to niezgodne z przepisami. Twierdzą, że nie mogą płacić za coś, co należy do generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z jakiej racji mam przejmować infrastrukturę w pasie drogi, której zarządcą jest Generalna Dyrekcja? - pyta w rozmowie z RMF FM zastępca burmistrza Garwolina Maria Perek.

Przepychanka trwa, a narzekają podróżujący obwodnicą

Do czasu rozwiązania problemu, bezpieczeństwo podróżujących jest zagrożone. Kiedy nadchodzi zmrok, garwolińska obwodnica powinna rozbłysnąć dziesiątkami znajdujących się na niej latarni. Niestety próżno na to czekać. Jest ciemno, bo nikt nie chce płacić wysokich rachunków za prąd. Przepychanka miedzy urzędnikami trwa już od roku, a mieszkańcy się skarżą.  

Jest jeszcze jeden problem. Część infrastruktury energetycznej obwodnicy, po odłączeniu prądu, została skradziona. Rzeczniczka GDDKiA tłumaczy, że jeżeli samorządy przekażą oficjalne stanowisko, iż przejmują oświetlenie, to wtedy dyrekcja przystąpi do jego uzupełniania.

Monika Gosławska