Generał Mieczysław Bieniek wykluczył scenariusz wojny konwencjonalnej Rosja – NATO w 2025 roku. „Inne formy wojny podjazdowej, hybrydowej, próby destabilizacji granicy z Unią Europejską i z NATO – to może się teraz nasilić” – uważa doradca ministra obrony narodowej, który był gościem Rozmowy o 7:00 w internetowym Radiu RMF24.

Na możliwość wojny Rosji z państwami NATO w niedługim czasie wskazują analizy powstające w Europie Zachodniej, m.in. w Niemczech. Niedawno dziennik "Bild" opublikował założenia planów obronnych Bundeswehry na wypadek nasilenia się wrogich działań ze strony Rosji.

Gen. Bieniek przyznał, że zagrożenie ze strony Moskwy istnieje, jednak nie jeśli chodzi o wojnę konwencjonalną. Wykluczam wojnę konwencjonalną, natomiast różnego rodzaju inne formy wojny podjazdowej, hybrydowej, próby destabilizacji granicy z Unią Europejską i z NATO, próby wtargnięcia nielegalnych imigrantów, ataki hybrydowe, ataki hakerskie (...) i inne formy destabilizacji, które Rosja od wielu lat praktykuje - to może się teraz nasilić - powiedział doradca szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Przypomniał, że Rosja wrogie działania prowadzi od kilkunastu lat, atakując najpierw Gruzję, później Ukrainę przy jednoczesnych próbach destabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie. To wszystko daje nam scenariusz dosyć dużego zamętu w stosunkach międzynarodowych i bezpieczeństwie światowym - przyznał dzisiejszy gość Tomasza Weryńskiego.

Jak dodał, cele Władimira Putina się nie zmieniły. On ogłosił to już dwa lata temu, jeszcze przed agresją na Ukrainę, iż chce zbudować nową architekturę w Europie, chce zdemilitaryzować i ‘zdenazyfikować’ Ukrainę, odsunąć infrastrukturę NATO od swego kraju - powiedział doradca szefa MON.

Zwrócił przy tym uwagę, iż w ostatnim czasie Putin osiągnął efekt odwrotny do zamierzonego, bowiem doprowadził do rozszerzenia NATO o dwa nowe państwa: Finlandię i Szwecję. My natomiast, jako państwa bezpośrednio sąsiadujące: kraje bałtyckie, Polska, Rumunia na południu zdajemy sobie sprawę, że działania zbrojne, które się toczą na Ukrainie, mogą się przeistoczyć w działania np. na Mołdawię. Musimy więc umacniać nasze systemy obronne poprzez po pierwsze: budowanie własnych wiarygodnych sił zbrojnych, co robimy, zacieśniać nasze sojusze z NATO i Unią Europejską oraz budować bilateralne stosunki strategicznej współpracy z USA. To też się dzieje - podkreślił gen. Bieniek.

Jak dodał, w ramach NATO istnieją regionalne plany "ewentualnościowe". Te plany mówią co, kiedy, w jakim kierunku i w jakiej ilości ma przyjść na wzmocnienie sojusznika, bo w pierwszym etapie poszczególne państwa muszą przyjąć uderzenie na siebie - zaznaczył generał.

Przypomniał ponadto, iż siły Sojuszu Północnoatlantyckiego stacjonują już na wschodniej flance Paktu. To są batalionowe grupy bojowe, które mają możliwość błyskawicznego wzmocnienia się i to nie jest tylko żołnierz łotewski, estoński, czy polski - to są Amerykanie, Brytyjczycy, Duńczycy, Niemcy - wskazał doradca szefa MON. Jak tłumaczył, ewentualny atak Rosji na wschodzie Europy byłby tak naprawdę atakiem na Sojusz Północnoatlantycki. To nie zostanie bez odpowiedzi i Federacja Rosyjska zdaje sobie z tego sprawę - ocenił gen. Bieniek.

W jakim stanie jest polska armia?

Jeśli chodzi o polską armię, to - jak przypomniał generał - cały czas podlega ona procesowi przebudowy i unowocześnienia. Obecnie, po zmianie władzy, trwa przegląd modernizacji technicznej wojska. Decydenci zapoznają się z tym i akceptują to w ramach posiadanego budżetu, który jest bardzo duży - na ten rok mamy 118 mld złotych, a razem z funduszem modernizacyjnym - około 150 mld złotych - zaznaczył doradca szefa MON.

Celem nowego rządu - jak dodał - jest także pobudzenie rodzimego przemysłu obronnego. Gen. Bieniek zapewnił zarazem, że utrzymane zostaną zawarte przez poprzedni rząd kontrakty na dostawy broni, m.in. z Korei Południowej.

Przyznał zarazem, że zmian wymaga polska marynarka wojenna. Sytuacja tam nie jest dramatyczna, ale przez wiele lat nasza marynarka wojenna była zaniedbywana, w związku z tym trzeba ten obszar wzmocnić - powiedział dzisiejszy gość dzisiejszej rozmowy w RMF24.

Odnosząc się z kolei do kwestii związanej z obroną powietrzną, gen. Bieniek przypomniał, że Polska będzie miała wreszcie wojska rakietowe i artylerię. Stopniowo będziemy przyjmowali wyrzutnie HIMARS i nakładali je na struktury organizacyjne, które utworzymy, a więc dywizjony, brygady, czy na szczeblu korpusu - powiedział generał.

Przyszłość CPK

Jeśli chodzi o Centralny Port Komunikacyjny to - jak przypomniał gen. Bieniek - w tej sprawie również trwają analizy stopnia zaawansowania tego przedsięwzięcia. Zgodził się, iż Polska potrzebuje hubów logistycznych, choć - jak dodał - taki już istnieje - w Rzeszowie. 

Pamiętajmy też, że myśmy już w ramach naszych wspólnych projektów z NATO rozwinęli mnóstwo miejsc, które są w stanie przyjmować wzmocnienie sił NATO-wskich. To są nie tylko lotniska, trakcje kolejowe, ale i porty, bazy paliwowe i stacje radarowe. Być może do szeroko pojętego społeczeństwa to nie dotarło, ale myśmy w ramach z funduszu NATO Security Investment Programme wraz z NATO zrealizowali wiele projektów, które częściowo, w 50 procentach było finansowane przez fundusz NATO-wski. To wzmacnia nasz system obronny - zaznaczył gen. Bieniek.

Szkolenia wojskowe

Gen. Bieniek wskazał też na potrzebę stworzenia obrony cywilnej i powszechnych szkoleń wojskowych, np. w ramach przedmiotu szkolnego "edukacja dla obronności". To jest taka podstawowa wiedza - o samopomocy, o udzielaniu pierwszej pomocy, o zachowaniu się w przypadku bombardowań, podstawy strzeleckie, sanitarne, terenoznawstwo. Takie podstawowe rzeczy powinny być zainteresowaniem każdego młodego człowieka - przekonywał  gen. Bieniek.

Zastrzegł zarazem, iż nie ma planów przywrócenia poboru powszechnego do wojska. 

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: