"Ma wszystko głęboko przemyślane, przygotowywał się do tego od lat" - tak o wejściu Szymona Hołowni do polityki mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM pełnomocnik jego komitetu wyborczego Michał Kobosko. Pytany, czy w przypadku przegranej w majowych wyborach prezydenckich Hołownia powalczy o fotel premiera, Kobosko odparł: "Z wielu naszych rozmów wynika, że nie zamierza zawieść tych osób, które go tak masowo w Polsce już poparły, i będzie miał dla nich ofertę kontynuacji wspólnej działalności".

Równocześnie zaznaczył: "Polacy nie kochają partii politycznych, (...) raczej próby zakładania partii - Ryszard Petru, ale także Paweł Kukiz, ale także Janusz Palikot, ale także Robert Biedroń - to nie są udane generalnie przypadki - więc z tym zastrzeżeniem powiedziałbym, że nie partia, ale ruch społeczny".

Dopytywany natomiast przez Marcina Zaborskiego, czy z tego ruchu społecznego może jednak powstać partia polityczna, Michał Kobosko stwierdził m.in.: "Nie można niczego dzisiaj wykluczyć w polskiej polityce, ale rozmawiamy o długiej perspektywie".

Michał Kobosko: Szymon Hołownia proponuje referendum ws. podwyższenia składki zdrowotnej

Współpracownik Szymona Hołowni pytany był również przez Marcina Zaborskiego o postulowane w programie kandydata zwiększenie nakładów na system ochrony zdrowia np. poprzez zwiększenie składki zdrowotnej: czy wyższa składka zdrowotna oznaczać będzie, że będziemy płacić więcej?

"Jeżeli z analiz wyjdzie, że powinniśmy płacić więcej, to Szymon Hołownia będzie za tym, by poddać taki temat pod referendum" - oświadczył Michał Kobosko.

Michał Kobosko: Nie podjęliśmy na razie decyzji, czy Szymon Hołownia poleci do Smoleńska

"Na razie nie podjęliśmy takiej decyzji" - tak natomiast Michał Kobosko odpowiedział w internetowej części rozmowy na pytanie, czy Szymon Hołownia poleci do Smoleńska na obchody 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej.

"Rocznica smoleńska wypadnie w tym roku w Wielki Piątek. To jest nagromadzenie wydarzeń różnego rodzaju, które powinny być w dużej mierze wydarzeniami o znaczeniu duchowym. Zastanawiamy się, czy Szymon Hołownia powinien uczestniczyć w pewnej grze politycznej, która wokół dziesiątej rocznicy katastrofy smoleńskiej będzie się odbywała" - dodał Kobosko.

"Urszula Brzezińska-Hołownia weźmie udział w kampanii swojego męża, ale zrobi to zgodnie procedurami obowiązującymi w wojsku"

Marcin Zaborski pytał swojego gościa również o to, czy żona Szymona Hołowni wesprze swojego męża w kampanii.

"Urszula Brzezińska-Hołownia jest oficerem, pilotem samolotu MiG-29 i codziennie pełni służbę, pełni misję ochrony przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej i także z tego powodu bierze się fakt, że ona do tej pory nie bierze udziału w kampanii wyborczej swojego męża" - odpowiedział pełnomocnik wyborczy sztabu Hołowni. Równocześnie zapewnił, że "Urszula Brzezińska-Hołownia weźmie udział w kampanii swojego męża, ale zrobi to zgodnie procedurami obowiązującymi w wojsku".

W internetowej części rozmowy padło także pytanie o to, jak Szymon Hołownia zamierza przekonać do siebie ponad 50 procent wyborców.

"Druga tura wyborów prezydenckich będzie rodzajem plebiscytu. Kandydat ‘niepisowski’ będzie mógł liczyć na poparcie sporej części tych wyborców, którzy nie chcą widzieć Andrzeja Dudy przez kolejne pięć lat w Pałacu" - odparł Michał Kobosko.

Marcin Zaborski: Jest pan absolutnie przekonany, że Szymon Hołownia nie skończy jak Ryszard Petru?

Michał Kobosko: To jest bardzo daleko idące porównanie. Właściwie nie widzę żadnych punktów styku. Szczerze mówiąc - nie wiem, skąd takie pytanie. 

Pytam pana, dlatego że kilka lat temu wspierał pan Ryszarda Petru - wprost o tym opowiadając także niedawno. Czy Szymon Hołownia ma coś, czego brakowało, pana zdaniem, Ryszardowi Petru w polityce?

Oj to musielibyśmy wejść w pewną analizę zachowania, postępowania Ryszarda Petru....

To aż tak głęboko nie wchodźmy...

No właśnie. Tam było mnóstwo błędów na etapie nawet nie tworzenia partii, ale już po tym, jak ta partia szczęśliwie zakończyła pozytywnie wybory i weszła do Sejmu. Tam było właściwie nagromadzenie i wewnętrznych konfliktów, i błędów samego lidera, których symbolem jest to słynne zdjęcie z podróży do Portugalii.

Ale jak patrzy pan na liderów - Hołownia i Petru. Jest coś, co absolutnie ich odróżnia?

Hołownia ma to wszystko głęboko przemyślane. Przygotowywał się do tego od lat.

A Ryszard Petru nie przemyślał tego wejścia w politykę?

No z dzisiejszej perspektywy powiedziałbym, że chyba nie do końca przemyślał, skoro zakończyło się to tak szybko i nie osiągnął on właściwie żadnego celu - poza wprowadzeniem swojej formacji do Sejmu.

To patrzmy do przodu: czy może pan wykluczyć scenariusz, w którym za kilka miesięcy Szymon Hołownia powie tak: "Nie udało mi się zdobyć Pałacu Prezydenckiego, ale skoro stoi za mną wielu Polaków - powalczę o fotel premiera".

Trzeba pamiętać, że mówimy w tzw. normalnych realiach, które są dziś najbardziej prawdopodobne - o następnych wyborach w roku 2023. Czyli jest to dość długa perspektywa ponad trzech lat, więc z tym zastrzeżeniem powiedziałbym, że wiem niemal na pewno - oczywiście to wszystko jest w głowie Szymona Hołowni - ale z naszych wielu rozmów wynika, że on nie zamierza zawieść tych osób, które go tak masowo w Polsce już poparły i będzie miał dla nich ofertę kontynuacji wspólnej działalności...

W wyborach parlamentarnych?

No znowuż jest tak, że Polacy nie kochają partii politycznych, do partii nie należy się masowo. Raczej próby zakładania partii... Wspomniany Ryszard Petru, ale także Paweł Kukiz, ale także Janusz Palikot, ale także Robert Biedroń - to generalnie nie są udane przypadki zakładania partii politycznej, więc z tym zastrzeżeniem powiedziałbym, że nie partia, ale ruch społeczny...

Ruch obywatelski Szymon Hołownia tworzy już dzisiaj, o tym mówi, że go tworzy. Pytanie, czy ten ruch obywatelski wystartuje w wyborach parlamentarnych. 

To jest, jak powiedziałem, jeżeli mówimy o trzech latach, to jest to ocean czasu w polskiej polityce...

Nie, ale mamy tu konkretne zapowiedzi...

Gdybym miał powiedzieć z własnej perspektywy, to tak: liczyłbym na to, że taki ruch wystartuje w wyborach i będzie chciał uczestniczyć w polityce w sposób szerszy zdecydowanie niż tylko wybory prezydenckie.

Na pewno zna pan doskonale program polityczny Szymona Hołowni - na wybory prezydenckie i w tym programie jest takie zdanie: "Nie chcę być liderem partii, która wygra kolejne wybory parlamentarne w 2023 roku. Chcę być prezydentem". Dlatego o to pytam, no bo pytanie, czy z tego ruchu obywatelskiego może powstać partia polityczna w najbliższej przyszłości?

Znowu - wychodzimy trochę za bardzo przed szereg, ja wyszedłem przed szereg. Szczerze mówiąc, czekamy na wyniki optymizmem... 

Nie, pan już powiedział, że nie można tego wykluczyć...

Oczywiście, że nie można niczego dzisiaj wykluczyć w polskiej polityce, ale rozmawiamy o długiej perspektywie. Nasza perspektywa nazywa się 10 maja 2020...

To o niej rozmawiamy.

... i o niej rozmawiamy. 

Czy Szymon Hołownia chce, żeby Polacy więcej płacili na system ochrony zdrowia w Polsce?

Czy my chcemy, żeby Polacy więcej płacili?

Czy Szymon Hołownia - kandydat na prezydenta - chce, żeby Polacy więcej płacili na system ochrony zdrowia?

Szymon Hołownia chcę przede wszystkim, żeby pieniądze Polaków odkładane na składkę zdrowotną, nie były zmarnowane - jak w tej chwili. To jest nasze podstawowe założenie.

To nieprawda. Szymon Hołownia w swoim programie na stronie dwudziestej ósmej zapisał taki oto postulat: "Trzeba zwiększyć budżetowe nakłady na ochronę zdrowia np. poprzez ogłoszenie przez prezydenta wraz z Senatem referendum w sprawie zwiększenia składki zdrowotnej". Jeśli mielibyśmy płacić większą składkę zdrowotną, to kto zapłaci więcej? Rząd czy ja jako podatnik?

Chcielibyśmy, żeby to rząd lepiej gospodarował pieniędzmi na opiekę zdrowotną...

Nie, nie. Czy wyższa składka zdrowotna oznacza, że każdy z nas odda więcej do budżetu z własnej kieszeni?

Każdy z nas powinien płacić, z jednej strony, wedle swoich możliwości, po drugie, w taki sposób płacić, żeby rząd mógł właściwie zagospodarować te pieniądze.

Czy wyższa składka zdrowotna oznacza, że płacimy więcej? Proste pytanie - prosta odpowiedź.

Jeżeli z analiz wyjdzie, że powinniśmy płacić więcej, to Szymon Hołownia będzie za tym, żeby poddać taki temat pod referendum.

Składkę na ubezpieczenie zdrowotne finansuje pracownik ze swojej pensji. Każdy z nas - i to jest ważne. Czy policzyliście w waszym sztabie, ile powinna wynosić w takim razie składka zdrowotna?

Ja nie mam przy sobie takich obliczeń, nie pamiętam ich.

Ale jeśli proponuje się taki postulat w programie, to chyba to jest obliczone?

W tej chwili pracują nasi doradcy, którzy zajmują się służbą zdrowia, i oni przygotowują szczegółowe wyliczenia wariantów, w jakich można by pozostawić składkę na obecnym poziomie albo trzeba by ją podnieść.

Na obecnym poziomie, czyli jakim?

Na obecnym poziomie.

Czyli jakim?

Ja nie pamiętam dokładnie.

Ile wynosi dzisiaj składka zdrowotna?

Nie pamiętam. Ja ją płacę co miesiąc, ale nie pamiętam.

Szymon Hołownia, pana kandydat, proponuje referendum w sprawie podniesienia poziomu składki zdrowotnej...

Tak.

...i pan nie wie, jaki jest ten poziom dzisiaj?

Nie, ja nie muszę pamiętać wszystkich liczb.

Wydaje mi się, że to akurat ważna sprawa. 9 procent wymiaru podstawy - to jest ten poziom, o którym rozmawiamy.

Ale płacę ją co miesiąc.

Szymon Hołownia wytyka innym kandydatom, że prowadzą bardziej kampanię parlamentarną niż prezydencką, a w swoim programie pisze tak: "Kandydat na prezydenta nie powinien oszukiwać wyborców, obiecując im rzeczy, które może zrobić tylko rząd". Czy kandydat Hołownia nie wchodzi przypadkiem w rolę rządu, kiedy mówi o budowie tanich mieszkań na wynajem?

Kandydat Hołownia ma kilka punktów-filarów swojego programu. Jeden z tych filarów dotyczy walki z wykluczeniami, walki o solidarność społeczną. Jednym z gigantycznych problemów dotyczących wykluczeń w Polsce jest to, że brakuje kilku milionów mieszkań.

I czy prezydent Hołownia będzie mógł te mieszkania zbudować?

Nie, oczywiście, mówmy poważnie. Prezydent Hołownia nie będzie budować mieszkań. Prezydent Hołownia w ramach kompetencji prezydenta może ten temat nagłaśniać, promować, zachęcać ugrupowania polityczne, żeby się tym tematem zajęły poważniej niż do tej pory - bo, jak wiemy, rządowy program zakończył się niczym.

To czy przypadkiem nie jest tak, że oszukuje wyborców, obiecując im rzeczy, których sam nie jest w stanie zrealizować?

Nie. Kiedy wczytamy się uważnie w ten program - ja do tego bardzo zachęcam - tam nie ma obiecywania żadnych gruszek na wierzbie, tam nie ma tego typu obietnic, które składają kandydaci partyjni.

Kiedy proponuje budowę tych mieszkań, kiedy mówi o tym, że trzeba przekształcić Bank Gospodarstwa Krajowego w Bank Mieszkaniowy - bo to jest zapisane w tym programie, to nie dopowiada, że on nie jest w stanie przeprowadzić tego sam jako prezydent. Musi to zrobić rząd - nikt inny.

Szymon Hołownia przy każdym właściwie swoim wystąpieniu publicznym przypomina, jakie są kompetencje prezydenta. One w Polsce są ograniczone, jeżeli chodzi o bieżące zarządzanie krajem, bo to jest kompetencja Rady Ministrów i prezesa Rady Ministrów. Ale z drugiej strony oczekuje się od każdego kandydata na prezydenta, żeby przedstawiał pewną wizję. Więc możemy albo krytykować, że kandydat nie ma wizji, albo krytykować go za to, że ma wizję, a przecież to jest w kompetencjach rządu. Ja uważam, że kandydat powinien mieć (wizję - przyp. RMF).

Co zrobicie, jeżeli ludzie się przestraszą w najbliższym czasie i w związku z koronawirusem przestaną przychodzić na spotkania z kandydatem Szymonem Hołownią?

To nie będzie problem kandydata Szymona Hołowni, tylko to będzie problem wszystkich kandydatów, problem polskiej kampanii prezydenckiej.

A zakładacie, że to się może rzeczywiście wydarzyć?

My bierzemy pod uwagę wszelkie warianty. Oczywiście tak jak wszyscy czekamy na informacje dotyczące ewentualnego rozwoju choroby w Polsce.

Bierzecie pod uwagę to, że spotkania z wyborcami mogą być ograniczane np. decyzjami administracyjnymi?

Panie redaktorze, tak wiele imprez już na świecie, a także w Polsce, jest w tej chwili odwoływanych, a przynajmniej analizowane są możliwości odwołania, że oczywiście musimy brać pod uwagę, że kandydaci na prezydenta Rzeczypospolitej nie będą mogli prowadzić normalnej kampanii. Musimy to brać pod uwagę.