Organizacja WTA, nadzorująca tenisowe rozgrywki kobiet na najwyższym poziomie, odwołała wszystkie turnieje na terenie Chin. Decyzję podjęto w związku ze zaginięciem i niejasną sytuacją byłej liderki światowego rankingu deblistek Shuai Peng.

35-letnia zawodniczka na początku listopada oskarżyła w mediach społecznościowych prominentnego polityka o napaść seksualną. Później przez prawie trzy tygodnie nie dawała znaku życia, jej wpis został usunięty, a wszystkie dyskusje na ten temat ocenzurowano.

Dopiero 21 listopada Chinka odbyła rozmowę z przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem.

"Choć wiemy już, gdzie Peng jest, mamy poważne wątpliwości, czy jest wolna, bezpieczna i nieskrępowana cenzurą, czy nie jest zastraszona, czy nie działa pod przymusem. WTA od początku jasno zaznaczała, co należy zrobić, i powtarzamy nasze wezwanie do przeprowadzenia pełnego i transparentnego śledztwa - bez cenzury - w sprawie oskarżeń wysuniętych przez Peng Shuai o napaść seksualną" - napisał w komunikacie szef WTA Steve Simon.

Jak podkreślił, brak satysfakcjonujących działań chińskich władz w tej sprawie jest sprzeczny z podstawowymi założeniami organizacji, przede wszystkim z równouprawnieniem kobiet.

"W konsekwencji ja, przy pełnym poparciu Rady Dyrektorów WTA, ogłaszam zawieszenie wszystkich turniejów WTA w Chinach, wliczając Hongkong. Nie wiem, jak z czystym sumieniem mógłbym poprosić nasze zawodniczki o występy tam, gdzie Peng Shuai nie może się swobodnie komunikować i wygląda na to, że została zmuszona to wycofania swoich zarzutów o napaść seksualną. W tych okolicznościach jestem zaniepokojony zagrożeniami, na jakie narażone byłyby wszystkie nasze tenisistki i ich sztaby, gdybyśmy mieli organizować imprezy w Chinach w 2022 roku" - dodał Simon.

Shuai Peng jest triumfatorką 23 turniejów WTA w grze podwójnej, w tym wielkoszlemowych French Open i Wimbledonu, a także kończącego sezon WTA Finals. Dwa inne tytuły wywalczyła w singlu.