Sprzeczne wersje w sprawie wczorajszego incydentu z udziałem z piłkarzy Legii Warszawa i pseudokibiców. Klub potwierdził, że po przegranym meczu z Wisłą Płock "doszło do incydentu z udziałem agresywnie zachowującej się grupy osób". Kibole weszli do klubowego autokaru, który – jak czytamy w wydanym przez Legię komunikacie – zatrzymano pomimo policyjnej eskorty. Tymczasem policja twierdzi, że eskorty nie było.

Incydent miał miejsce wczoraj, kiedy piłkarze Legii - po porażce z Wisłą Płock - wracali do ośrodka treningowego. Ich autokar został zatrzymany przez kiboli. Jak informują media - część zawodników miała zostać pobita.

Dopiero dziś po południu klub wydał w tej sprawie oficjalne oświadczenie. 

"W drodze powrotnej po przegranym meczu 18. kolejki Ekstraklasy, doszło do incydentu z udziałem agresywnie zachowującej się grupy osób. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami i podjętymi środkami ostrożności, autokar z piłkarzami wracał do ośrodka treningowego w eskorcie policji. Mimo tych zabezpieczeń doszło do chwilowego zatrzymania pojazdu, a następnie wejścia kilku osób do autokaru i przejawów agresji wobec piłkarzy" - czytamy.

Dalej zaznaczono, że w wyniku interwencji policji grupa została niezwłocznie rozgoniona.

"Szczegóły zajścia weryfikowane są od wczoraj z policją, która wydała oficjalny komunikat w sprawie. Klub traktuje incydent z najwyższą powagą i dąży do jego pełnego wyjaśnienia. Jednocześnie z całą mocą potępiamy wszelkie formy agresji, na którą nie może być miejsca w sporcie niezależnie od poziomu emocji. Podkreślamy, że uważamy takie działania za nieakceptowalne i szkodliwe. Współpracujemy z policją w celu wyjaśnienia okoliczności tego zajścia i podjęcia kolejnych niezbędnych działań" - napisano w komunikacie. 

Rozwiązywanie kontraktów?

Legia poinformowała, że prowadzi rozmowy z piłkarzami. Po tych rozmowach mają zostać podjęte dalsze formalne kroki.

Komunikat Legii napisany jest bardzo formalnym i ogólnym językiem. Brakuje w nim konkretów, dlatego pojawia się sporo domniemań. Formalne kroki, o których pisze klub, mogą oznaczać rozważania w sprawie zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Mogą też dotyczyć rozwiązania kontraktów z winy stołecznego klubu. Nieoficjalnie wiemy, że kilku zawodników mówiło o chęci zakończenia współpracy z Legią Warszawa.

Policja: Nie eskortowaliśmy autokaru z piłkarzami

Jak informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, komenda stołeczna policji zaprzecza, że eskortowała autokar z piłkarzami i działaczami Legii.

Nie prowadziliśmy i nie prowadziliśmy takich działań - mówił naszemu reporterowi rzecznik stołecznej policji. Jak dodał Sylwester Marczak, policjanci błyskawicznie pojawili się natomiast przed centrum treningowym Legii w Książenicach, gdzie zgromadziła się grupa pseudokibiców. 

Po przyjeździe funkcjonariuszy te osoby się oddaliły.

Kilka wersji wydarzeń

Wczoraj wieczorem w doniesieniach, dotyczących incydentu z kibolami, zapanował chaos. Mówiło się o "komitecie powitalnym" w Książenicach, który miał uciec na widok policji. Później pojawiły się informacje, że atak nastąpił w drodze powrotnej z Płocka do centrum treningowego Legii. Jak ustaliliśmy, policja sprawdziła trasę autokaru, który nigdzie się nie zatrzymywał.

Choć klub nie informuje o tym wprost, to po tych doniesieniach można wywnioskować, że do ataku doszło już przed Legia Training Center. Kibole wdarli się do autokaru, gdzie doszło - jak czytamy w komunikacie - "do przejawów agresji wobec piłkarzy". 

Wieczorem stołeczna policja informowała natomiast na Twitterze, że "o godz. 19:45 w Książenicach pod ośrodkiem Legii zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które uniemożliwiły wjazd na teren ośrodka autokaru z piłkarzami. Na widok policjantów KSP osoby się rozbiegły. Na tę chwilę brak jest informacji wskazujących na użycie siły wobec piłkarzy".

Nieobecni na meczu

Mahir Emreli i Luquinhas mogą nie zagrać w najbliższym meczu z Zagłębiem Lubin. Informuje o tym portal azerisport.com. Emreli miał dostać od klubowego lekarza polecenie, by pozostać przez najbliższe dni w łóżku. O prawdopodobnej nieobecności Luquinhasa informuje TVP Sport.

Z kolei jak dziś przekazał stołeczny klub, Aleksandar Vukovic do końca sezonu będzie trenerem piłkarzy Legii Warszawa. Zastąpi Marka Gołębiewskiego, który podał się do dymisji.