Agnieszka Radwańska wygrała turniej WTA w Sydney. W finałowym meczu Polka pokonała niżej notowaną Słowaczkę Dominikę Cibulkovą 6:0; 6:0. To ósme z rzędu zwycięstwo Radwańskiej w tym roku.

Sam początek starcia nie zwiastował takiego rozstrzygnięcia - Radwańska bardzo długo męczyła się w pierwszym gemie. Własny serwis bardziej przeszkadzał niż pomagał, Polka nie była w stanie zaskoczyć Cibulkovej, ale w końcu udało się utrzymać podanie. To uskrzydliło tenisistkę z Krakowa, która zmuszała Słowaczkę do błędów - ta uderzała bardzo mocno i przy tym często się myliła. Dla Polki, która lubi rozgrywać mecze w ten sposób była to idealna sytuacja - udało się dwa razy przełamać Cibulkovą i wyjść na prowadzenie 4:0. W kolejnym gemie Radwańska miała chwilę zawahania, straciła prowadzenie 40:0, na szczęście kolejne błędy Słowaczki sprawiły, że udało się utrzymać prowadzenie i wygrać ostatniego gema.

Drugi set to już potwierdzenie dominacji. Podłamana Słowaczka powalczyła tylko w pierwszym gemie, później desperacko próbowała ratować się silnymi uderzeniami, które kończyły się jednak sporymi autami. W kolejnych partiach Radwańska pozwalała Cibulkovej na błędy, Polka grała swoje a to w zupełności dzisiaj wystarczyło. Poziom Słowaczki zupełnie nie przystawał do rangi meczu - liczba niewymuszonych błędów robiła wrażenie.

Teraz po Wielki Szlem!

Prawdziwym sprawdzianem formy Radwańskiej będzie wielkoszlemowy Australian Open, który rusza w poniedziałek. Pierwszą rywalką Polki będzie Australijka Bojana Babusic.