Ponad pół wieku koszykarscy kibice czekali na tę chwilę! Reprezentacja Polski rozpoczyna swój pierwszy mecz na mistrzostwach świata. Wśród kilkudziesięciu polskich kibiców oglądających w Pekinie mecz biało-czerwonych z Wenezuelą, inaugurujący mistrzostwa świata koszykarzy w grupie A, są zarówno fani z kraju, jak i mieszkający w Chinach. „Liczymy na dobry początek” – powiedział PAP Tomasz z Włocławka.

Tomasz Szybieniecki i jego syn Grzegorz przylecieli do Pekinu z Warszawy, wylądowali w stolicy Chin osiem godzin przed meczem.

Podróż przez Helsinki była męcząca, jeszcze po niej nie ochłonęliśmy, ale czego się nie robi dla reprezentacji. Chcemy, żeby nasza drużyna dobrze się pokazała, zaznaczyła swoją obecność w Pekinie - powiedział PAP ojciec rodziny.

Pan Tomasz jest przedsiębiorcą, pochodzi z Włocławka, więc zainteresowanie u niego, jak i syna, koszykówką jest naturalne.

Spośród zawodników reprezentacji pan Tomasz specjalnie kibicuje Mateuszowi Ponitce.

To koszykarz, który gra w niej pierwsze skrzypce. Moim zdaniem drużyna powinna walczyć o pierwszą ósemkę w turnieju. Kto zdobędzie pierwsze w historii trzy punkty dla Polski w mistrzostwach świata? A.J. Slaulghter - zakończył.

O wiele bliżej mieli na mecz mieszkający w Pekinie, zresztą niedaleko hali Wojtek Kusak i jego żona Justyna.

Wstyd by było nie przyjść, skoro jest taka okazja - zobaczyć polską drużynę blisko domu. Jesteśmy ze znajomymi, też mieszkającymi w Pekinie - powiedział.

Cała grupa przyjaciół spodziewa się dobrego występu Polaków w mistrzostwach.

Spodziewamy się dzisiaj wygranej. Zobaczymy, jak będzie w poniedziałek z Chińczykam. W środę też będziemy na meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej
- dodał pan Wojtek.