"To będzie miejsce upamiętniające wielkich Polaków. Chodzi nam o przypomnienie, kim byli lub nadal są nasi wspaniali podróżnicy, odkrywcy i zdobywcy" - tak inicjator projektu Albin Marciniak mówi o powstającej w Krakowie Alei Podróżników, Odkrywców i Zdobywców. Przy ulicy Lema, w pobliżu Tauron Areny, posadzono już 30 dębów, przy których staną monumenty z tablicami poświęconymi Polakom, których wyczynami zachwyca się cały świat. Ale to dopiero początek. "Co roku, jako kapituła i słuchacze oraz czytelnicy będziemy się zastanawiać, czy minionych 12 miesięcy przyniosło kolejne wielkie wydarzenie i kolejną wielką postać, której warto takie drzewo zadedykować" - wyjaśnia Marciniak. Głos należeć będzie także do Was! Na RMF 24 będziecie mogli zdecydować, czyje nazwisko trafi do grona wyróżnionych.

Do 15 grudnia czekamy na Wasze propozycje osób, których nazwiska powinny znaleźć się w Alei Podróżników, Odkrywców i Zdobywców. Potem ruszy sonda. Listę nazwisk, które zbiorą najwięcej Waszych głosów, przekażemy Fundacji Klubu Podróżników Śródziemie. To m.in. na jej podstawie kapituła Alei Podróżników wskaże tych, których dokonania zostaną upamiętnione.

Platforma do zgłaszania propozycji na końcu artykułu.

Michał Rodak: Czy zarezerwowaliście już w alei miejsce dla Krzysztofa Starnawskiego, walczącego właśnie o tytuł podróżnika roku "National Geographic" za odkrycie najgłębszej podwodnej jaskini świata?

Albin Marciniak: Nie tylko dla Krzysztofa, ale myślę, że także w przyszłym roku znajdzie się miejsce i dla Andrzeja Bargiela, bo mamy dwóch "kozaków", dwóch "pistoletów", którzy w tym roku dokonali rzeczy niemożliwych.

Jakim miejscem ma być Aleja Podróżników, Odkrywców i Zdobywców?

Przede wszystkim ma upamiętniać wielkich Polaków. Jednocześnie mam nadzieję, że będzie też chętnie odwiedzana i stanie się takim zalążkiem nauki, gdzie przypomnimy, kim byli i są ci wielcy podróżnicy, odkrywcy i zdobywcy, a czego tak naprawdę niewielu Polaków ma świadomość.

Jaka ma być forma ich upamiętnienia? Nie brakuje przeciwników stawiania kolejnych pomników.

U nas pomnikiem będzie przede wszystkim drzewo - dąb. Te dęby już na szczęście rosną. Zdążyliśmy przed ostatnimi mrozami, przed zimą. Pomiędzy drzewami zostało zasadzonych ponad 6 tysięcy krzewów róż i innych bylin ozdobnych. Na wiosnę będzie przepięknie. Przed każdym drzewem stanie natomiast jeszcze monumencik. Ja nie chcę używać słowa pomnik, bo nie o to chodzi. To będzie monument, na którym zamontujemy tablice - docelowo mosiężne, ze zdjęciem, grafiką oraz podstawowym opisem danej sylwetki. Czy to będzie Starnawski, czy też Leszek Cichy, Krzysztof Wielicki, Jan Potocki, Ernest Malinowski - o każdej z tych osób będzie podstawowa informacja, wyjaśniająca kim była dana osoba, bądź jeszcze jest i mam nadzieję, że uda nam się także zamontować bikony, które łatwiej przekażą jeszcze więcej. Ktoś, kto podejdzie z telefonem, z odpowiednim programem, ściągnie sobie wszystko o danej osobie i nie będzie musiał przeszukiwać całego internetu, bo wszystko znajdzie w jednym miejscu.

Czyli mocno stawiacie państwo na walor edukacyjny tego projektu.

Przede wszystkim. To jest podstawa i główne założenie tej alei.

Powstaje ona w bardzo dobrej lokalizacji - przy ulicy Lema, w pobliżu Tauron Areny. To miejsce, które będą odwiedzać tłumy wybierające się na duże wydarzenia kulturalne czy sportowe. Można będzie pójść na dobry koncert, a przy okazji czegoś nowego się dowiedzieć.

Jednocześnie ulica Lema jest taką granicą między Krakowem a Nową Hutą, więc nikt nie będzie miał problemów z lokalizacją i będzie to taki łącznik spacerowy. Park Lotników Polskich, na którego terenie jest także Ogród Doświadczeń im. Lema, jest coraz chętniej odwiedzany przez wielu mieszkańców Krakowa. Z kolei ta aleja stanie się miejscem, gdzie w przeciwieństwie do coraz popularniejszej wycinki drzew, my te drzewa i zieleń sadzimy. Zwiększamy ilość producentów tlenu. Każde drzewo produkuje tlen, więc myślę, że będzie tam jeszcze przyjemniej oddychać pełną piersią. O tę lokalizację zabiegałem przez długi czas. Ulica Lema była świeżo budowana, ale jeszcze niezagospodarowana, więc tutaj i dla miasta, i dla zarządu zieleni, i dla wszystkich instytucji związanych z powstaniem tej alei był to idealny wybór.

Nie rozmawiamy o projekcie, który jest dopiero w powijakach, ale już realizowanym. Jak teraz wygląda to miejsce?

W tej chwili każdy, kto przejdzie się ciągiem spacerowym pomiędzy Aleją Jana Pawła II a Tauron Areną, przejdzie już szpalerem 30 dębów. Zarząd zieleni posadził nawet więcej drzew, więc idąc w stronę Alei Pokoju także idzie się już wśród dębów. Mówimy natomiast o tej części od Tauron Areny do Alei Jana Pawła II, wzdłuż obecnych jeszcze ogródków działkowych. Co będzie w przyszłości na tym terenie? W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć, natomiast my mamy zagwarantowany pas o 15-metrowej szerokości. To pas zielony, na którym nic nie zostanie stworzone. Ma to być teren zielony oddzielający przyszłą, ewentualną, zabudowę od naszej alei. Naszej wspólnej alei, bo projekt jest realizowany dla nas wszystkich.

Przedstawmy więc harmonogram prac. Mamy listopad, a co czeka nas w najbliższych miesiącach?

W tej chwili zaczynamy właśnie na antenie radia RMF FM i na RMF 24 plebiscyt, który ma na celu uświadomić, kim były poszczególne osoby, a równocześnie będziemy jeszcze przyjmować kolejne zgłoszenia. Być może zapomnieliśmy o kimś ważnym, kto powinien być przynajmniej brany pod uwagę. Lista w tej chwili obejmuje 35 nazwisk. Nie jest to lista zamknięta. Z tej grupy wybierzemy 30 najważniejszych polskich zdobywców, odkrywców, którzy mieli i mają bardzo duży wpływ na to, co się dzieje w świecie podróżników. Mówimy np. o Tonym Haliku, Elżbiecie Dzikowskiej, o osobach nieżyjących oraz żyjących. Uprzedzę pytanie, dlaczego je mieszamy. Przepraszam, ale powiem to dosadnie. Nie chcę czekać aż np. Krzysztof Wielicki umrze, żeby docenić jego ogromne zasługi w świecie himalaizmu, dlatego ta aleja jest tworzona dla osób i nieżyjących, i tych obecnych.

Dlatego też nie ma żadnych ograniczeń, mówiących, że Andrzej Bargiel, który nie skończył jeszcze 30 lat, nie może się tam znaleźć.

Myślę, że Andrzej Bargiel będzie miał w przyszłym roku posadzone kolejne drzewo, bo aleja nie jest projektem jednorazowym. W tym roku mówimy o 30 dębach i aleja zostanie otwarta 22 kwietnia, natomiast będzie kontynuacja. Co roku, jako kapituła i słuchacze oraz czytelnicy będziemy się zastanawiać, czy minionych 12 miesięcy przyniosło kolejne wielkie wydarzenie i kolejną wielką postać, której warto takie drzewo zadedykować. Aleja będzie się powiększać, będziemy dosadzać kolejne drzewa i dostawiać kolejne obeliski z tablicami opisującymi daną sylwetkę. Może się okazać, że w kolejnym roku oprócz Starnawskiego i Bargiela dojdą też kolejne osoby, które w tej chwili są jeszcze nieznane, o których nie wiemy, ale robią coś wyjątkowego, co będzie godne uhonorowania dębem w Alei Podróżników, Odkrywców i Zdobywców.

Jak będzie wyglądała wielka inauguracja?

22 kwietnia, sobota. Zapraszamy wszystkich, nie tylko krakowian. Projekt jest wspierany także przez środowisko z Australii, z Nowej Zelandii, ze Stanów Zjednoczonych, więc o projekcie będzie głośno na całym świecie.

Jakimi zasadami kierujecie się państwo dobierając osoby, które mogą zostać upamiętnione? Jakiego rodzaju sukcesy trzeba odnieść, by móc tam się znaleźć?

To musi być coś wielkiego, co ma wymiar i znaczenie nie tylko w środowisku. Nie chodzi nam o to, że ktoś objechał świat pięć razy, przeszedł świat pieszo czy objechał traktorem. Jeśli myślimy o kajakarzu, to mówimy Aleksander Doba, bo on zrobił coś wyjątkowego, jako jedyny człowiek na Ziemi. Jeżeli myślimy o Krzysztofie Wielickim, to mówimy o człowieku, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum w sposób niesamowity, jako trzeci człowiek na Ziemi. Sposób, w jaki zdobywał poszczególne wierzchołki, budzi szacunek w całym świecie himalaizmu i Krzysztof jest rozpoznawany wszędzie. Jeżeli mówimy np. o kandydaturze Leszka Cichego, to z Krzysztofem Wielickim, jako pierwsi ludzie na Ziemi, zdobyli Mount Everest w zimie, a jednocześnie Leszek Cichy...

...to pierwszy polski zdobywca Korony Ziemi...

Właśnie, więc nie chcę tutaj decydować, ale tego typu osiągnięcia sprawiają, że są to pewniaki. Ostatecznego wyboru dokona kapituła. Jest w niej między innymi Jan Potocki, potomek wielkiego podróżnika Jana Potockiego. Jest Arkady Fiedler, także potomek, syn wielkiego podróżnika, który również sam wiele podróżował. To, co jest ważne - oddajemy prawo głosu także słuchaczom i czytelnikom. Bez względu na to, ile osób będzie w kapitule, czytelnicy i słuchacze mają 20 procent jej siły głosu. Niezależnie od tego, czy będą w niej trzy osoby, czy będzie siedem osób - 20 procent siły głosu zostaje dla publiczności. Będzie głosowanie, plebiscyt, ale najpierw chcemy odbiorcom uświadomić, kim były poszczególne osoby, by głosujący wiedział, kogo wybiera.

Siła słuchaczy to nie tylko oddane głosy. Mogą też wesprzeć powstanie alei finansowo. Jak wygląda budżet projektu?

Całe przedsięwzięcie jest organizowane w sposób prawie non-profit. Nie stoi za nami żaden koncern. Zakładając w maju ubiegłego roku fundację, pierwsze finansowania wykonałem z własnej kieszeni. W tej chwili dzięki miłej współpracy z zarządem zieleni udało nam się już zrealizować sporą część tej alei, ale jeszcze przed nami dosyć ważny element, czyli musimy zakupić monumenty, obeliski - czy to będą skały granitowe, czy inne elementy, na których zamontujemy mosiężne tablice. Tablice także nie są tanie, bo nie chcemy tworzyć czegoś, co wytrzyma rok, dwa i nie będzie odporne na ataki wandali. Jeżeli stworzymy coś, co będzie równie trwałe jak dęby, to mamy nadzieję, że ta aleja posłuży nam nie przez kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat, ale zostanie już naprawdę na długo. Stąd w tej chwili zaczynamy zbiórkę na PolakPotrafi.pl (WESPRZYJ PROJEKT!), trwa też zbiórka na Zrzutka.pl (WESPRZYJ PROJEKT!) i każdy, kto ma ochotę, może się przyłączyć do powstania czegoś, co tak naprawdę przejdzie do historii. Każdy wpłacający także stanie się cząstką tej historii - historii wielkości nas, Polaków.

Jaka suma jest potrzebna?

By móc bezpiecznie zakończyć ten etap projektu, czyli 30 obelisków, 30 tablic plus sensowne uroczyste otwarcie, taka kwota - dodatkowo do tego, co już zostało zrobione - to około 150 tysięcy złotych.

Mam przed sobą pełną listę proponowanych przez państwa nazwisk. Na samym końcu jest miejsce z pytajnikiem i dopiskiem: "Twoja propozycja". Czy ja mogę mieć aż cztery?

Można mieć kilka propozycji. Prosimy je nadsyłać na adres alejapodroznikow@gmail.com, ale prosimy także o sensowną motywację.

To ja do Krzysztofa Starnawskiego i Andrzeja Bargiela dorzucam Artura Hajzera i Olka Ostrowskiego.

Jak najbardziej cenna uwaga. Prosimy o przesyłanie maili i niech słuchacze powiedzą, co sądzą o tych nazwiskach. Pełne informacje znajdziecie państwo pod adresem alejapodroznikow.pl




KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ>>>