Francuz Thibaut Pinot wygrał ósmy etap kolarskiego wyścigu Tour de France o długości 157,5 km z francuskiego Belfort do Porrentruy w Szwajcarii. Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Bradley Wiggins z grupy Sky, który był czwarty.
Drugie miejsce zajął ubiegłoroczny triumfator "Wielkiej Pętli" Australijczyk Cadel Evans (BMC), a trzeci na mecie był Francuz Tony Gallopin (RadioShack-Nissan).
22-letni Pinot jest najmłodszym uczestnikiem tegorocznego TdF. Zaatakował na ostatnim z siedmiu wzniesień, które kolarze mieli do pokonania. Uciekał przez 10 kilometrów, kiedy trasa była już płaska. Kilkunastoosobowa grupa była bliska dogonienia go, ale ostatecznie Francuz dojechał do mety z 26-sekundową przewagą. W grupie pościgowej byli m.in. Evans i lider klasyfikacji Wiggins. Pinot natomiast udowodnił władzom grupy, że warto na niego stawiać, choć początkowo nie znalazł się w składzie grupy FDJ-BigMat na ten wyścig.
Spełniło się moje marzenie. Przejechałem jednak najdłuższe 10 kilometrów w moim życiu. Uparcie dążyłem do celu, ponieważ wiedziałem, że jestem w stanie tego dokonać. Mam nadzieję, że dyrektor sportowy naszej grupy teraz nie żałuje swojej decyzji. Ten dzień zapamiętam do końca życia - powiedział Pinot, którego wcześniej największym sukcesem był tytuł najlepszego górala w Tour de Romandie w 2010 roku.
Z dalszego udziału w wyścigu wycofał się Hiszpan Samuel Sanchez. Mistrz olimpijski z Pekinu uczestniczył w kraksie, do której doszło na 56. kilometrze. Po upadku Hiszpan siedział na drodze trzymając się za lewe ramię. Nie był w stanie wsiąść na rower i został przewieziony do szpitala w Montbeliard.
Podejrzewamy przemieszczenie lub złamanie barku. Prawdopodobnie z bólu stracił przytomność na kilka sekund - powiedział lekarz Tour de France Florence Pommerie.
W tej sytuacji zagrożony jest start Sancheza na igrzyskach w Londynie. Olimpijski wyścig kolarski zaplanowany jest na 28 lipca.
W poniedziałek na trasie 9. etapu kolarze będą rywalizować w jeździe indywidualnej na czas z Arc-et-Senans do Besancon (41,5 km).
