"Zagraliśmy całkiem dobrze w defensywie i z tego należy się cieszyć. Cały zespół broni dostępu do własnej bramki i może dlatego ciężko coś skonstruować w ataku. Taką mamy jednak taktykę" - podkreślał bramkarz Artur Boruc po towarzyskim spotkaniu polskiej kadry z Niemcami, które zakończyło się bezbramkowym remisem. Obrońca Thiago Cionek, który zadebiutował w reprezentacji, mówił, że to najważniejszy moment w jego karierze: "Hymn śpiewałem głośno, bo duma mnie rozpierała".

Boruc podkreślał również, że biało-czerwoni nie zastanawiali się nad składem Niemców, w którym brakowało kilkunastu podstawowych zawodników. Chcieliśmy wygrać, jak zawsze. Gramy z orzełkiem na piersi i staramy się to robić jak najlepiej - mówił.

Po raz pierwszy w karierze z orzełkiem na piersi wystąpił urodzony w Brazylii Thiago Cionek. To najważniejszy moment w mojej karierze, że mogłem zagrać w reprezentacji i zaśpiewać polski hymn. Ja nie dostrzegałem żadnych kontrowersji w moim powołaniu. Tylko niektóre media tak przedstawiały tę sprawę. Koledzy przyjęli mnie bardzo dobrze. Przecież płynie we mnie polska krew, tutaj są moje korzenie, starałem się długo, by dostać paszport. Teraz cała rodzina jest ze mnie dumna. Hymn śpiewałem głośno, bo duma mnie rozpierała, a słowa znałem już wcześniej - podkreślał po meczu. Przyjeżdżając na zgrupowanie miałem cel, by zaprezentować się na tyle dobrze, aby jeszcze kiedyś dostać szansę, żeby to nie był epizod. Teraz zostaje mi co tydzień w klubie udowadniać, że zasługuję na występy w kadrze - stwierdził. Wynik musimy przyjąć z zadowoleniem. Najważniejsze, że cała drużyna walczyła do końca i nie straciliśmy bramki - dodał.

Po tym meczu postawiłbym plusa za naszą grę defensywną, a minusa za ofensywę - komentował z kolei pomocnik Grzegorz Krychowiak. Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, wcześniej mieliśmy z tym sporo problemów. Na tym elemencie powinniśmy się skupić, bo w każdym spotkaniu są sytuacje do zdobycia gola i w końcu piłka zacznie wpadać do siatki - podkreślił. Remis z Niemcami do końca nas nie zadowala, w eliminacjach mistrzostw Europy będziemy walczyć o więcej. Nie mam wątpliwości, że na początku czerwca wszyscy stawią się na zgrupowaniu przed meczem z Litwą, bo reprezentacja to nie kółko różańcowe, które spotyka się tylko w niedzielę - podsumował.

Również obrońca Łukasz Szukała podkreślał fakt, że przeciwnikowi nie udało się strzelić biało-czerwonym bramki. Nawet jeśli u Niemców nie grała podstawowa jedenastka, to ciągle to bardzo dobra drużyna, złożona ze świetnych piłkarzy. W defensywie naprawdę sporo się napracowaliśmy, by nie stracić bramki i to jest ważne - mówił. Zrobiliśmy krok w dobrą stronę, trzeba być optymistą, a takie mecze ten nastrój mogą wzmacniać. Wierzę, że w eliminacjach mistrzostw Europy możemy z Niemcami wygrać - dodał.

Wierzyliśmy, że w końcu możemy wygrać z Niemcami, ale boisko to zweryfikowało - mówił zaś po spotkaniu Mateusz Klich. Widać było gołym okiem, że druga połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Przed przerwą za bardzo się cofnęliśmy, oddaliśmy pole rywalom, tylko czekaliśmy na ich błąd. Na pewno jednak zaprezentowaliśmy się lepiej niż w marcu ze Szkocją - skomentował.

(edbie)