Robert Lewandowski zdobył jedynego gola dla Bayernu Monachium w przegranym 1:2 towarzyskim meczu z zespołem gwiazd amerykańskiej ekstraklasy (MLS) w Portland. To piąte trafienie polskiego piłkarza w barwach mistrza Niemiec.

W ósmej minucie spotkania Lewandowski po raz kolejny w okresie przygotowawczym popisał się efektowną bramką. Tuż przed polem karnym dostał piłkę od Brazylijczyka Rafinhy i mocnym strzałem posłał ją pod poprzeczkę w środkowej części bramki.

W drugiej części spotkania do głosu jednak doszła ekipa MLS All Stars - w 51. minucie wyrównał Bradley Wright-Phillips, a wygraną zapewnił im 19 minut później słynny Landon Donovan.

W meczu z gwiazdami MLS niemiecka drużyna wystąpiła po raz pierwszy tego lata w pełnym składzie - z piłkarzami, którzy dotąd odpoczywali po mistrzostwach świata w Brazylii. Wiele gwiazd z podstawowego składu Bayernu rozpoczęło jednak spotkanie na ławce rezerwowych i pojawiło się na boisku dopiero w końcówce.

Był to szósty mecz Bawarczyków podczas przygotowań do sezonu i pierwszy zakończony porażką. Niezadowolony z takiego obrotu sprawy trener mistrza Niemiec Hiszpan Josep Guardiola uścisnął dłoń sędziom prowadzącym spotkanie i rozdrażniony opuścił boisko, pomijając przy podziękowaniach za mecz szkoleniowca przeciwnej drużyny.

W ekipie All Stars wystąpili m.in. Francuz Thierry Henry i Australijczyk Tim Cahill, którego golem w meczu z Holandią w fazie grupowej tegorocznych mistrzostw świata zachwycał się cały piłkarski świat. Z kolei ze spotkania z pierwszym z wymienionych bardzo ucieszył się Lewandowski. Na Facebooku zamieścił zdjęcie z byłym reprezentantem Trójkolorowych, zaznaczając w podpisie, że Henry jest jego ulubionym piłkarzem i idolem:

Niespełna 26-letni Polak, który latem przeszedł do Bayernu z Borussii Dortmund, zdobył wcześniej dwa gole w meczu z Wolfsburgiem w finale towarzyskiego turnieju w Hamburgu, a po jednej bramce strzelił w półfinale tej imprezy z Borussią Moenchengladbach i w swoim debiucie w barwach Bayernu - sparingowym meczu z MSV Duisburg.